Festiwal płaczących dzieci. Setka maluchów na rękach zawodników sumo

Źródło:
Reuters, Japan Travel, tvn24.pl
Nakizumo. Festiwal płaczących dzieci w Japonii
Nakizumo. Festiwal płaczących dzieci w Japonii
Nakizumo. Festiwal płaczących dzieci w Japonii

Około setka małych dzieci wzięła udział w mającym wielowiekową tradycję festiwalu Nakizumo w Japonii. Wydarzenie polega na tym, że dzieci trzymane są na rękach przez zawodników sumo, którzy próbują doprowadzić je do łez. Wygrywa to, które rozpłacze się jako pierwsze.

W niedzielę w świątyni Senso-ji w Tokio odbyła się kolejna edycja Nakizumo, czyli festiwalu płaczących dzieci. W konkursie biorą udział zawodnicy sumo, należący do klubu sportowego Uniwersytetu Nihon, oraz niemowlęta.

Dwóch zawodników bierze je na ręce, staje na przeciwko siebie i kołysze nimi, a "sędzia" konkursu zakłada na twarz kolorową maskę z podobizną demonów i wydaje z siebie głośne dźwięki, próbując doprowadzić maluchy do płaczu. Wygrywa to dziecko, które rozpłacze się jako pierwsze. Jeśli rozpłaczą się w tym samym czasie, wygrywa to, które zapłacze głośniej.

Nakizumo. Festiwal płaczących dzieci w JaponiiPAP/EPA/FRANCK ROBICHON

ZOBACZ TEŻ: Koniec słynnego Nagiego Festiwalu. Jeden powód

Festiwal Nakizumo w Japonii

Wydarzenie odbywa się w różnych miejscach Japonii wiosną każdego roku, a największe ma miejsce właśnie w Senso-ji, najstarszej świątyni w Japonii. Jego tradycja sięga ponad czterystu lat i bazuje na wierzeniach, zgodnie z którymi płacz dziecka odstrasza złe duchy i demony oraz sprawia, że niemowlę wyrośnie na zdrowego, silnego człowieka. Celem festiwalu jest więc zapewnienie pomyślności i zdrowia dla małych dzieci na przyszłość.

Nakizumo. Festiwal płaczących dzieci w JaponiiPAP/EPA/FRANCK ROBICHON

Festiwal cieszy się ogromną popularnością wśród rodziców. Do tego stopnia, że - jak podaje portal Japan Travel - co roku muszą oni brać udział w losowaniu, które wyłoni uczestników, gdyż ich liczba jest ograniczona. Wydarzenie chętnie obserwują krewni biorących w nim udział dzieci, ale też inni Japończycy oraz turyści.

Jednocześnie wiele niemowląt trzymanych przez zawodników sumo zamiast płakać obserwuje sytuację, a nawet się śmieje. - Moje dziecko płakało tuż przed rozpoczęciem pojedynku, więc myślałam, że możemy wygrać. Jednak gdy zawodnik sumo trzymał je już na rękach, ono się uśmiechało. Ostatecznie mamy bardzo miłe wspomnienie - powiedziała 29-letnia Mayu Yamamoto po niedzielnym konkursie.

ZOBACZ TEŻ: Naukowiec ostrzega: za 500 lat wszyscy będą mieć to samo nazwisko

Autorka/Autor:pb//az

Źródło: Reuters, Japan Travel, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/FRANCK ROBICHON