Najpierw Japończycy uziemili 17 Dreamlinerów po środowym incydencie jednej z maszyn, gdy w kabinie pilotów pojawił się dym, a kilka godzin później Air India - jeden z największych przewoźników w Azji - zarządził szczegółową kontrolę swoich sześciu samolotów tego typu. To kolejne seria złych wiadomości dla koncernu Boeinga z Seattle, który liczy na to, że do 2023 roku wyprodukuje nawet 1000 maszyn dla linii lotniczych na całym świecie.
Jako pierwszy swoją decyzję ogłosił All Nippon Airways (ANA), wkrótce w jego ślady poszedł również konkurent - Japan Airlines (JAL). Obie linie wstrzymały loty swoich Dreamlinerów ze względów bezpieczeństwa. ANA posiada 17 takich maszyn a JAL 7. Dwa Dreamlinery należące do JAL zostały już wcześniej czasowo wycofane z eksploatacji z powodu pożaru jednej z baterii zasilających i wycieku paliwa.
Dym w Dreamlinerze
Dreamliner należący do ANA awaryjnie lądował na lotnisku w mieście Takamatsu, na zachodzie Japonii, po tym jak w kabinie pilotów pojawił się dym. Według komunikatu przewoźnika, przyrządy wskazywały na awarię jednej z baterii zasilających aparaturę pokładową.
Po wylądowaniu wszystkich 129 pasażerów i 8 członków załogi ewakuowano. Kilkanaście osób zostało lekko rannych. Samolot leciał na linii wewnętrznej z Yamaguchi na zachodzie Japonii do Tokio. Dym pojawił się wkrótce po starcie i kapitan podjął decyzję o lądowaniu w Takamatsu.
Rzecznik linii ANA Takuyea Taniguchi zastrzegł, że przyczyny usterki są badane i przewoźnik nie skomentuje szerzej problemów z Dreamlinerami.
Notoryczne problemy
Natomiast rzecznik koncernu Boeing Marc Birtel powiedział: Widzieliśmy raporty, wiemy co zaszło i współpracujemy z naszym klientem.
Była to już kolejna awaria tego typu maszyny, pierwszej zbudowanej częściowo z lekkich kompozytów węglowych. W Dreamlinerach dochodziło już do wycieków paliwa, pożaru baterii, problemów z przewodami elektrycznymi i awarii komputera pokładowego, a nawet do pęknięcia szyby w oknie kabiny pilotów.
Dwa dni temu z Dreamlinera należącego do przewoźnika Japan Airlines (JAL) wyciekło paliwo. Wcześniej na pokładzie japońskiego Dreamlinera stojącego na płycie lotniska w Bostonie doszło do pożaru.
Japonia była dotychczas największym rynkiem zbytu dla Dreamlinerów. Dwaj japońscy przewoźnicy - ANA i Japan Airlines - posiadają łącznie 24 samoloty tego typu z 50 dotychczas sprzedanych. JAL eksploatował swoje Dremlinery wyłącznie na trasach międzynarodowych.
ANA ma w swojej flocie w tym momencie 17 najnowszych Boeingów; JAL - siedem. Środowy incydent był siódmym w ciągu ostatnich dwóch tygodni w maszynach należących do obu przewoźników.
Indie w ślad za Japonią
Po doniesieniach z Japonii, Air India - największy przewoźnik na Półwyspie Dekan - postanowił tymczasem o przeprowadzeniu szczegółowej kontroli swoich Dreamlinerów.
- Zamierzamy przeanalizować sytuację w konsultacji z Boeingiem (producentem Dreamlinerów) i liniami Air India - powiedział dyrektor generalny indyjskiego lotnictwa cywilnego Arun Mishra. Dodał, że obecnie w Indiach nie rozważa się uziemienia tych samolotów.
Linie Air India zamówiły 27 Dreamlinerów w ramach wielomiliardowej operacji modernizacji swej floty w roku 2005. Pierwszy samolot trafił do Delhi we wrześniu ubiegłego roku. Dotychczas dostarczono w sumie sześć maszyn, a kolejnych 21 ma trafić do Indii do 2016 roku.
Zakłady Boeinga w Seattle włożyły w największy projekt lotnictwa cywilnego w historii setki miliardów dolarów i szefostwo koncernu przewiduje, że uda mu się wyjść na "0", jeżeli w ciągu kolejnych lat dostarczy przewoźnikom na całym świecie około tysiąca maszyn.
Na razie jednak zamówienia spowalniają. Pod koniec ub. roku z zakupu 35 Dreamlinerów zrezygnowały australijskie linie Qantas.
Autor: bor, adso//kdj/ ola / Źródło: PAP