Izraelski dziennik "Jediot Ahronot" opublikował w piątkowy wieczór sylwetkę zamachowca ze sklepu koszernego w Paryżu. Gazeta twierdzi, że zabity przez policję 32-latek miał za sobą dwie odsiadki w więzieniu, a na islam przeszedł w 2009 r. W tym samym roku spotkał się jako jeden z kilkuset młodych imigrantów z prezydentem Nicolasem Sarkozym. W 2005 r. poznał prawdopodobnie jednego z podejrzanych o zamach na redakcję "Charlie Hebdo" - Cherifa Kouachiego.
Amedy Coulibaly, który - jak twierdził - skoordynował z braćmi Saidem i Cherifem Kouachi swoje czwartkowe i piątkowe ataki na policjantkę oraz na sklep z koszerną żywnością miał kryminalną przeszłość, a wyznawcą islamu był zaledwie od pięciu lat - pisze izraelski dziennik.
Znał się z młodszym z braci Kouachi od 2005 r.?
"Jediot Ahronot", który prześledził m.in. archiwa francuskiej prasy, pisze o Coulibalym jako "jedynym chłopcu w rodzinie mającej 10 dzieci". Pochodził z Senegalu i już jako 17-latek popadł w pierwszy konflikt z prawem. Odsiedział kilka lat w więzieniu za atak z bronią w ręku i przemyt narkotyków.
Izraelski dziennik twierdzi, że od prawie 11 lat mógł się on znać z Cherifem Kouachim - młodszym z braci, którzy najprawdopodobniej przeprowadzili zamach na redakcję tygodnika "Charlie Hebdo" w środę, zabijając 12 i raniąc 11 osób. W 2005 r. obaj trafili bowiem do więzienia Fleury-Mérogis na południe od Paryża.
To w tamtym czasie Coulibaly miał zacząć się nawracać na islam. Wiarę tę przyjął w 2009 r. Wcześniej, w 2006 r. wyszedł z więzienia i rozpoczął pracę w fabryce Coca Coli pod Paryżem.
W 2009 r. - nie wiadomo, z jakiego powodu - znalazł się w grupie ok. 500 młodych ludzi z rodzin imigrantów, którzy spotkali się z ówczesnym prezydentem Francji Nicolasem Sarkozym.
Coulibaly - według relacji dziennika "Le Parisien", przywołanej przez izraelską gazetę - podczas spotkania poprosił nawet prezydenta o "autograf dla sióstr". "Le Parisien" odnotował, że mężczyzna był "podekscytowany" tym, że poznał prezydenta, ale skorzystał z okazji, by powiedzieć mu, że nie jest zbyt popularny wśród mniejszości żyjących na przedmieściach stolicy.
Znów w więzieniu, wyszedł kilka miesięcy temu
Coulibaly miał zostać ponownie aresztowany w 2010 r. jako członek tzw. siatki z Buttes-Chaumont (od nazwy parku na północy Paryża) rekrutującej młodych bojowników do walk w Iraku. Miał on wtedy uczestniczyć w przygotowaniach do uwolnienia z więzienia Smaina Aita Alego Belkacema, byłego członka algierskiej organizacji Zbrojna Grupa Islamistyczna (GIA), skazanego na dożywocie za podłożenie bomby w paryskiej stacji kolejki podmiejskiej przy Muzeum d'Orsay w 1995 roku.
W tym samym czasie uwagę policji przykuł Cherif Kouachi, również związany ze wspomnianą siatką. Młodszy z braci-zamachowców został jednak zwolniony z aresztu w trakcie postępowania z braku dowodów.
Coulibaly stał się natomiast recydywistą. W czasie przeszukania jego domu policja znalazła bowiem amunicję do kałasznikowa. Mężczyzna trafił powtórnie do więzienia i wyszedł z niego wiosną 2014 roku.
Ponownie policja zaczęła go szukać w czwartek, gdy na południu Paryża zabił strzałami w plecy młodą policjantkę.
W piątek oddział sił specjalnych zabił go w sklepie koszernym w centrum miasta po tym, jak odebrał życie kolejnym czterem osobom.
Autor: adso//rzw / Źródło: ynetnews.com
Źródło zdjęcia głównego: EPA