Dowództwo izraelskich sił zbrojnych wydało rozkaz, który zaostrza kryteria udzielania wojskowym pozwoleń na zapuszczanie bród. Obecnie będzie się ich udzielać jedynie w nadzwyczajnych przypadkach, głównie gdy noszenie zarostu uzasadniają względy religijne.
Grupa brodatych żołnierzy izraelskich zamierza odwołać się od tego rozkazu do sądu - podał w sobotę izraelski dziennik "Haarec" w swej wersji elektronicznej. Dotychczas zezwolenie na noszenie zarostu mógł wydać żołnierzowi oficer w stopniu podpułkownika w jego jednostce - pod warunkiem, że podwładny odbył już okres rekrucki, czyli wstępne szkolenie w jednostce. Obecnie takie uprawnienia będą mieli oficerowie od stopnia pułkownika wzwyż i mogą oni wydawać pozwolenia na noszenie brody jedynie w wyjątkowych przypadkach.
"Wyraz dyskryminacji"
Adwokat Lior Sztelcer występujący w imieniu kilku żołnierzy, którzy korzystali dotąd z pozwolenia na noszenie zarostu, ale stracą je, ponieważ nie było ono umotywowane ani względami religijnymi, ani zdrowotnymi, zwrócił się do dowództwa armii izraelskiej o anulowanie rozkazu w sprawie zapuszczania bród.
Twierdzi, że jest on "wyrazem dyskryminacji motywowanej względami religijnymi, a zatem jest nielegalny". - Sąd Najwyższy Izraela orzekł przed 18 laty, że broda mężczyzny jest częścią jego tożsamości i sprawą honoru, jeśli nawet jej posiadacz nie jest religijny. Dlatego też nie wolno dyskryminować tych, którzy zapuszczają brody z innych powodów niż religijne - twierdzi mecenas Sztelcer. Wielu ultra ortodoksyjnych Żydów zapuszcza brody, ponieważ uważają to za nakaz religijny, potwierdzony przez Misznę (kompilacje żydowskich praw przekazanych w tradycji ustnej), która zakazuje golenia bród, co dotyczy głównie duchownych. Obrońcy bród w izraelskiej armii założyli specjalną stronę na Facebooku i zamieszczają na niej fotografie brodatych żołnierzy.
Autor: mac//gak / Źródło: PAP