Izraelskie ministerstwo obrony poinformowało o przeprowadzeniu próby pocisku Strzała 3 przeznaczonego do przechwytywania rakiet balistycznych. Strzała 3, która może poszybować na wysokość nawet 100 km, do mezosfery, tym razem trafiła w pocisk wystrzelony z myśliwca.
Resort obrony poinformował, że próba, po raz pierwszy przeprowadzona na ruchomym celu, powiodła się.
Izrael napina łuk
Strzała 3, która ma przechwytywać i niszczyć pociski balistyczne wroga na bezpiecznej wysokości, daleko nad ziemską atmosferą, wystartowała z bazy wojskowej Palmachim w środkowej części kraju. Celem była rakieta wystrzelona nad wybrzeżem Izraela przez skierowany do tego zadania myśliwiec.
Pocisk rozwijany w ramach systemu tworzonego przez Izrael przy współpracy Stanów Zjednoczonych ma być przystosowany do przechwytywania pięciu pocisków balistycznych w ciągu 30 sekund, na wysokości nawet 100 km nad ziemią.
System stanowi rozszerzenie i jeden z głównym punktów rozwijanego przez Izrael systemu obrony przeciwrakietowej. Udany test to "milowy krok" w programie - skomentował czwartkowy sukces Yaim Ramati, dyrektor Organizacji Obrony Rakietowej (MDO) cytowany przez dziennik "Times of Israel".
W ubiegłym roku przeprowadzono pierwszy test Strzały 3. Wtedy pocisk miał po prostu śledzić rakietę wystrzeloną przez "wroga". Test się nie powiódł.
Czwartkowy test przeprowadzony z arsenałem jest wyjątkowo ważny dla przyszłości programu. Wcześniejsza wersja pocisku - Strzała 2 - we wrześniu 2014 r. również "oblała" podobną próbę.
Strzała 3 ma chronić Izrael przed uderzeniem atomowym, biologicznym lub chemicznym, które mogłoby zostać dokonane za pomocą rakiety balistycznej.
Izrael zaczął rozwijać system obrony przeciwrakietowej głównie z obawy przed planami atomowymi Iranu. Tel Awiw uważa, że Teheran dąży do stworzenia bomby atomowej.
Autor: adso\mtom / Źródło: Times of Israel, Reuters