W niedzielę nad Jerozolimą przeleciały myśliwce sił powietrznych Izraela i Niemiec pilotowane przez dowódców tych formacji. Pokaz był demonstracją bliskich więzów dwóch krajów i ich sił zbrojnych. Niemieckie maszyny przeleciały nad Jerozolimą po raz pierwszy od I wojny światowej.
"Przelot pokazał silną współpracę i związek między siłami powietrznymi naszych państw oraz zobowiązanie do kontynuacji tej współpracy w przyszłości" - przekazały Siły Obronne Izraela (IDF).
"Wciąż czujemy cierpienie żydowskich ofiar"
Wcześniej dowódca niemieckiego lotnictwa gen. Ingo Gerhartz złożył w towarzystwie swojego izraelskiego odpowiednika, gen. Amikama Norkina wizytę w jerozolimskim instytucie pamięci Holokaustu Jad Waszem.
- Wciąż czujemy cierpienie żydowskich ofiar Szoa (...) nasza odpowiedzialność nie wygaśnie; wieczny płomień pamięci nie może zgasnąć" - powiedział w wygłoszonym po angielsku przemówieniu Gerhartz.
Po południu myśliwce obu krajów przeleciały nad Jerozolimą, w tym między innymi nad izraelskim parlamentem Knesetem oraz budynkami rządowymi. Formację prowadził Norkin pilotujący maszynę F-15. Za nim leciał Gerhartz w myśliwcu Eurofighter pomalowanym w barwy izraelskiej i niemieckiej flagi.
Wydarzenie był częścią inauguracji odbywających się w październiku w Izraelu międzynarodowych manewrów lotniczych Blue Flag. W ćwiczeniach, oprócz samolotów izraelskich i niemieckich, biorą udział maszyny z USA, Wielkiej Brytanii, Francji, Włoch, Grecji i Indii.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Israel Defence Forces