Iran pod koniec tygodnia rozpocznie sześciodniowe ćwiczenia wojskowe w Cieśninie Ormuz - poinformował zwierzchnik irańskiej marynarki wojennej. Manewry mają pokazać wojskowe możliwości kraju. Poprzednim razem podobna akcja spowodowała częściową blokadę cieśniny, przez którą przepływa znaczna część światowego eksportu ropy.
Manewry o nazwie "Wilajet 91" rozpoczną się w piątek i potrwają do środy 2 stycznia. Będą odbywały się w Cieśninie Ormuz, Zatoce Omańskiej i północnych wodach Oceanu Indyjskiego. Poinformował o tym w irańskich mediach Habibollah Sayyari, zwierzchnik marynarki wojennej. - Wykorzystamy naszą najnowszą broń i taktykę - mówił Sayyari w państwowej telewizji. - Oczywiście ćwiczenia zostaną przeprowadzone z poszanowaniem prawa międzynarodowego. Ćwiczenia mają wypróbować zdolność Iranu do zamknięcia cieśniny Ormuz, przez którą eksportowane jest 40 procent światowego transportu ropy.
Ćwiczenia spowodują wzrost napięcia? Podobne ćwiczenia odbyły się w ubiegłym roku, także w grudniu. Na wody Zatoki Omańskiej Iran wysłał m.in. łódź podwodną i niszczyciel. W tym samym czasie w regionie stacjonowały amerykańskie okręty, które czuwały nad drożnością przepływu ropy. Obecnie w tym rejonie również obecne są zachodnie statki. W najwęższym miejscu mająca zaledwie 54 kilometry szerokości cieśnina jest od rewolucji w Iranie jednym z punktów zapalnych w relacjach z USA. Amerykańska flota nieustannie utrzymuje w tej okolicy znaczne siły tak, aby być w stanie poradzić sobie z ewentualną próbą irańskiej blokady. Gdyby ruch w cieśninie został zatrzymany, cały świat zachodni znalazłby się w obliczu poważnego kryzysu paliwowego.
Autor: jk/tr / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: House of freedom CC-BY-SA