Chcą zaostrzyć przepisy dotyczące ubioru. Prezydent jest przeciw

Źródło:
CNN, PAP, tvn24.pl
Teheran na ujęciach z lutego 2023 roku
Teheran na ujęciach z lutego 2023 rokuReuters
wideo 2/3
Teheran na ujęciach z lutego 2023 rokuReuters

Prezydent Iranu Masud Pezeszkian wyraził sprzeciw wobec przyjętej w niedzielę przez parlament ustawy o "czystości i hidżabie". Przepisy mają jeszcze bardziej zaostrzyć obowiązujące w kraju ograniczenia dotyczące ubioru i zakrywania włosów przez kobiety.

Irańscy parlamentarzyści chcą jeszcze surowszego prawa w kwestii ubioru. W niedzielę przyjęli regulacje mające zaostrzyć kary za nieodpowiedni strój, m.in. za nienoszenie hidżabu. Ustawa została już zatwierdzona przez Radę Strażników Iranu badającą zgodność przepisów z konstytucją i islamskim prawem. By weszła w życie, musi zostać jeszcze podpisana przez prezydenta. Masud Pezeszkian jej jednak nie popiera. "Nie powinniśmy robić niczego, co zakłóciłoby harmonię i konsensus społeczny. Musimy rozmawiać i współdziałać w tej sprawie" - napisał w poniedziałek na X (dawniej Twitter - red.). Udzielając wywiadu telewizji państwowej, prezydent Pezeszkian dodał, że w jego ocenie "jest zbyt wiele pytań" dotyczących wdrożenia ustawy. - Nie możemy podejmować działań, które wywołają niezadowolenie - stwierdził, ujawniając, że prowadzi z innymi organami władzy konsultacje w sprawie nowych przepisów.

Propozycja zaostrzenia przepisów w sprawie ubioru w Iranie

Nowe przepisy miałyby obejmować surowsze kary za niestosowny w rozumieniu prawa ubiór czy nienoszenie hidżabu. U kobiet niedozwolone mają być stroje obcisłe bądź odsłaniające ciało powyżej kostek i poniżej szyi. W przypadku mężczyzn ustawa jest mniej restrykcyjna, ale też zabrania pokazywania znacznej części ciała.

Tym, co wzbudza szczególne obawy, są przewidziane w treści przepisów wysokie kary grzywny. Za nieprzestrzeganie regulacji mogłaby też grozić kara więzienia. W myśl ustawy karze podlegać miałyby nie tylko nieodpowiednio ubrane osoby, lecz także ci, którzy zauważą niestosowny stój u innych i nie zgłoszą tego faktu władzom.

ZOBACZ TEŻ: Talibowie wydali kolejny zakaz. "Doprowadzi do bólu, cierpienia i zgonów"  

Prezydent Iranu Masud PezeszkianEPA/STR

Presja na prezydenta ze strony osób, które nalegają, by sprzeciwił się naciskom skrajnie radykalnych frakcji, jest ogromna - ocenia Iran International. Portal przypomina, że jeszcze w trakcie kampanii Pezeszkian obiecał zatrzymać patrole nadzorujące odpowiedniość ubioru. Obecnie jego zwolennicy domagają się spełnienia tej obietnicy - dodaje.

CNN zauważa z kolei, że możliwości prezydenta są ograniczone. Nie ma on realnego prawa weta i jest zobowiązany do zatwierdzania wszystkich decyzji parlamentu - wskazuje stacja. Zaznacza jednak, że Pezeszkian może próbować zyskać poparcie wśród obywateli, opóźniając złożenie podpisu. Jeśli to mu się nie uda, ustawa wejdzie w życie już 13 grudnia.

Stanie się to więc nieco ponad dwa lata po tym, jak przez kraj zaczęła przetaczać się fala protestów wobec restrykcyjnych regulacji w sprawie ubioru. Demonstracje zapoczątkowała śmierć Mahsy Amini, 22-latki zatrzymanej przez irańską policję moralności za rzekome złamanie przepisów nakazujących zakrywanie włosów hidżabem. Według świadków Kurdyjka była brutalnie bita przez służby. Irańskie władze zaprzeczyły, jakoby funkcjonariusze źle ją traktowali. Za śmierć kobiety - według oficjalnej wersji - miała odpowiadać nagła niewydolność serca.

Obowiązek noszenia hidżabu i luźnych, zasłaniających ciało strojów wprowadzono w Iranie po rewolucji islamskiej z 1979 roku. Przepisy weszły w życie w roku 1983.

ZOBACZ TEŻ: Karane, zastraszane, bez praw. Te dziewczynki i kobiety "są w najgorszej sytuacji na świecie"

Nowe przepisy miałyby obejmować surowsze kary za niestosowny w rozumieniu prawa ubiór.Shutterstock

Autorka/Autor:jdw//az

Źródło: CNN, PAP, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock