Do tragedii doszło tuż po północy, kiedy wywrotka zderzyła się na skrzyżowaniu z traktorem z trzciną cukrową. Kierowca stracił panowanie nad pojazdem i przejechał 18 śpiących na chodniku osób. 12 z nich zginęło na miejscu, trzy zmarły w szpitalu, a troje walczy o życie.
Miasto Surat, centrum przemysłu tekstylnego, przyciąga pracowników z całego kraju. Ofiary to pracownicy najemni z Radżastanu - oddalonego o ponad 800 kilometrów od Surat - którzy odpoczywali po pracy. Wśród zabitych jest osiem kobiet, sześciu mężczyzn i jedno niemowlę.
Kondolencje rodzinom ofiar w związku z wypadkiem złożył na Twitterze premier Indii Narendra Modi. Główny minister stanu Gudżarat Vijay Rupani zapowiedział odszkodowanie dla rodzin ofiar w wysokości 200 000 rupii indyjskich (około 10 tys. zł).
Bezrobocie zmusza pracowników do migracji
Wypadki drogowe z udziałem wędrujących pracowników nie są w Indiach rzadkością. Tylko podczas pierwszego lockdownu w Indiach od marca do maja 2020 roku życie straciło w ten sposób 198 osób. Łącznie w ubiegłym roku w wypadkach drogowych zginęło w Indiach około 150 tys. osób.
Koczujący pracownicy to część ogromnej wewnętrznej migracji milionów pracowników ze wsi do miast. Jest to następstwem wzrostu bezrobocia wywołanego w Indiach przez pandemię COVID-19. Wielu z migrantów jest zmuszonych pokonywać pieszo setki kilometrów.
Autorka/Autor: akr/mtom
Źródło: PAP, Reuters