Przy lotnisku w Boise w stanie Idaho na północnym zachodzie USA zawalił się budowany hangar dla odrzutowców. Co najmniej trzy osoby zginęły, a dziewięć zostało rannych, z czego pięć jest w stanie krytycznym. Nie wiadomo na razie, co spowodowało katastrofę budowlaną - przekazały lokalne władze.
Władze miejskie przekazały, że trzy osoby, które straciły życie, zginęły na miejscu. Niektóre z ofiar w chwili wypadku znajdowały się na podnośniku, który runął na ziemię. Pięciu z dziewięciu rannych jest w stanie krytycznym - przekazała w nocy straż pożarna.
Do zawalenia się hangaru doszło około godziny 17 czasu lokalnego. - Nastąpiło zawalenie się konstrukcji budynku, jego szkieletu - wyjaśnił kierujący operacją straży pożarnej Aaron Hummel. - Nie wiem, co było przyczyną - dodał.
Jak przekazał, w momencie zdarzenia na miejscu przebywało ponad 30 osób, wszyscy świadkowie zostali przesłuchani.
Wypadek nie miał wpływu na funkcjonowanie lotniska w Boise.
Hangar stawiano obok Jackson Jet Center, siedziby firmy oferującej wynajem odrzutowców.
Źródło: PAP, NBC News