Przepłynęli z Nigerii do Las Palmas, uczepieni płetwy sterowej tankowca. Dalszy los migrantów jest niepewny

Na zdjęciu udostępnionym przez hiszpańską straż przybrzeżną widać trzy osoby na płetwie sterowej 183-metrowego statku Alithini II, pływającego pod maltańską banderą. Statek wyruszył 17 listopada do Las Palmas na Gran Canarii z Lagos, dawnej stolicy Nigerii nad Zatoką Gwinejską, i płynął wzdłuż wybrzeża Afryki Zachodniej.

Agencja EFE, powołując się na straż przybrzeżną, poinformowała, że po dopłynięciu na Wyspy Kanaryjskie migranci otrzymali pomoc lekarską z powodu odwodnienia i hipotermii. - To nie pierwszy i nie ostatni raz. Pasażerowie na gapę nie zawsze mają takie szczęście - skomentował Txema Santana, dziennikarz i doradca ds. migracji w regionalnym rządzie Wysp Kanaryjskich.

Rzecznik policji Wysp Kanaryjskich, cytowany przez Reutersa, przekazał, że zadaniem operatora statku jest doraźna opieka nad pasażerami, zapewnienie im tymczasowego zakwaterowania oraz zapewnienie jak najszybszego powrotu do miejsca pochodzenia.

Czy - wobec tej deklaracji ze strony policji - migranci będą musieli wrócić do Nigerii? Helena Maleno, szefowa pozarządowej organizacji Walking Borders, jest zdania, że będą mogli pozostać w Hiszpanii, jeśli wystąpią o azyl. - Kilkukrotnie pasażerowie na gapę mogli tu pozostać dzięki azylowi politycznemu - przypomniała.

Liczba przypadków migracji na archipelag Wysp Kanaryjskich wzrosła o 51 procent w pierwszych pięciu miesiącach bieżącego roku w porównaniu z tym samym okresem w 2021 roku - poinformował brytyjski dziennik "The Guardian" za danymi rządu Hiszpanii.

To nie pierwszy przypadek, gdy w porcie w Las Palmas odkryto pasażerów na gapę podróżujących w tak niebezpieczny sposób. W listopadzie 2020 roku trzy osoby znaleziono na płetwie sterowej tankowca Ocean Princess II. Miesiąc wcześniej na płetwie sterowej norweskiego tankowca Champion Pula do Las Palmas przybyły trzy inne osoby - przypomniała agencja EFE.