Ministerstwo Spraw Religijnych wzywa mieszkańców Strefy Gazy do modłów o deszcz. - Kraj wysycha - oświadczył w czwartek przedstawiciel kontrolowanego przez Hamas ministerstwa. Na wezwanie natychmiast odpowiedziały dziesiątki osób. - Co możemy zrobić? Oczekujemy Bożego zmiłowania - mówią.
Deszcz, o którego sprowadzenie nad Strefę Gazy modlą się mieszkańcy miałby według liderów Hamasu złagodzić tamtejszą kryzysową sytuację w dziedzinie zaopatrzenia w wodę.
- Prorok Mahomet, niech pokój będzie z nim, uczy nas, że gdy nie ma deszczu i kraj wysycha, powinniśmy zwrócić się do Boga i wznosić modły o zesłanie deszczu - oświadczył w czwartek przedstawiciel tamtejszego ministerstwa spraw religijnych Abdallah Abu Dżarboa.
Po tym wezwaniu wielu osób zebrało się w celach modlitewnych na dużym boisku w mieście Gaza. - Uprawiamy zwykle zboże, oliwki i migdały. W tym roku nic z tego nie będzie - mówiła bezradnie agencji Reuters Palestynka Fatima Abu Tair, która przyszła pomodlić się o deszcz.
Kryzys wodny
Ciężką sytuację hydrologiczną w zamieszkałej przez 1,5 mln Palestyńczyków nadmorskiej enklawie pogorszyła dodatkowo wyjątkowo sucha zima. Według ubiegłorocznego raportu Amnesty International, od 90 do 95 proc. nadmiernie eksploatowanych zasobów wody gruntowej w Strefie Gazy nie nadaje się do picia ze względu na zanieczyszczenie ściekami i wodą morską.
Wcześniejsze plany budowy zakładu odsalania wody morskiej są faktycznie zawieszone od czasu palestyńskich wyborów parlamentarnych na początku 2006 roku, które w Strefie Gazy wygrał Hamas. W roku następnym przejął on nad enklawą pełną kontrolę, siłą likwidując wpływy bardziej umiarkowanego Fatahu palestyńskiego prezydenta Mahmuda Abbasa.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu