- Hakerzy zdołali pokonać wszelkie zabezpieczenia i byli w stanie przejąć kontrolę nad satelitą NASA - twierdzi komisja przygotowująca raporty dla Kongresu USA. Atak na dwa amerykańskie urządzenia NASA miał zostać przeprowadzony w 2007 i 2008 roku. Amerykanie o wrogie działania oskarżyli Chiny. Pekin zdecydowanie odrzucił zarzuty. - Tego nie warto komentować - stwierdził rzecznik chińskiego MSZ.
Raport o cyber-ataku przygotowała U.S.- China Economic and Security Review Commission, która na potrzeby Kongresu tworzy analizy i raporty dotyczące Chin i relacji z tym państwem. Ostateczna i oficjalna wersja dokumentu ma zostać przekazana politykom dopiero 16 listopada, jednak jego fragmenty przeciekły do prasy wcześniej.
Kosmiczny atak
Według analityków pracujących na potrzeby Kongresu, hakerzy pokonali wszelkie zabezpieczenia i znaleźli się w sytuacji, kiedy mogli przejąć kontrolę nad satelitami i wykorzystać to do ich uszkodzenia lub zniszczenia. Niezidentyfikowani napastnicy nie podjęli jednak żadnych kroków w tym kierunku.
Pierwszym celem hakerów miał być satelita Landsat-7, wykorzystywany wspólnie przez NASA i amerykańską Służbę Geologiczną (U.S. Geological Survey) do obserwacji powierzchni Ziemi. W latach 2007 i 2008 wykryto dwie próby przejęcia nad nim kontroli, które trwały około 12 minut.
Drugim celem był satelita NASA Terra EOS AM-1, który bada zmiany klimatu i środowiska. W 2008 roku doszło do dwóch ataków trwających łącznie około 10 minut. Podczas ostatniej próby hakerzy mieli "włamać się" do satelity i mogli przejąć nad nim kontrolę, ale tego nie zrobili.
Wszystkie ataki zostały przeprowadzone przy pomocy stacji kontroli satelitów na Spitsbergenie. Placówka z racji swojego położenia na odludnej wyspie polega na internecie jako drodze transmisji danych, co wykorzystali atakujący.
Puste oskarżenia?
Jak podaje komisja Kongresu, sposób działania wirtualnych napastników był zgodny z profilem postępowania hakerów pracujących na usługach chińskich instytucji państwowych. Głównym podejrzanym ma być chińskie wojsko, które poszukuje sposobów na pozbawienie USA przytłaczającej przewagi w dziedzinie technologii kosmicznych i liczby satelitów.
Chiny w poniedziałek zdecydowanie odrzuciły oskarżenia Amerykanów. Według MSZ w Pekinie, U.S.- China Economic and Security Review Commission zawsze "postrzegała Chiny przez skrzywione zwierciadło". - Raport komisji jest nieprawdziwy i ma ukryty motyw - stwierdził rzecznik chińskiego MSZ, Hong Lei.
Źródło: Defense News
Źródło zdjęcia głównego: NASA