Rosyjskie władze aktywnie próbują realizować w obwodzie odeskim projekt tzw. Besarabii - ostrzega gubernator Odessy Micheil Saakaszwili. Zarzuca on władzom w Kijowie, że przez lata zupełnie lekceważyły region, w którym on kieruje administracją od trzech tygodni. Niechęć do ukraińskiego państwa i dominacja mediów rosyjskich sprzyjają realizacji agresywnych planów Moskwy.
- Wstyd mi o tym mówić, ale o ukraińskiej Besarabii do niedawna więcej myślał Władimir Putin niż nasz własny rząd. Mają tam w Rosji projekt "Besarabia". Szykują się, żeby coś zrobić - mówił na antenie ukraińskiej ICTV Micheil Saakaszwili.
Nazwa projektu, o którym wspomina były prezydent Gruzji, nawiązuje do historycznej krainy, która leżała na terenie współczesnej Mołdawii i Ukrainy, między rzekami Dniestr i Prut. Należała do niej także część obwodu odeskiego, którym rządzi Saakaszwili.
Łakomy kąsek dla Rosji
Rejon ten uważany jest za jeden z najmniej stabilnych i najbardziej prorosyjskich na Ukrainie. Ze względu na położenie, między Krymem a separatystycznym Naddniestrzem, stanowi jeden z celów ekspansji rosyjskiej.
- W Besarabii obecnie większa część ludności ogląda tylko rosyjskie kanały... To, co mnie najbardziej martwi na tym etapie, to nie bezpośrednie wtargnięcie Rosji. Tam (w obwodzie odeskim - red.) jest największa bieda, najgorsze drogi nie tylko na Ukrainie, ale i w Europie. A to nie jest zwyczajna droga, to strategiczna droga z Ukrainy do Rumunii, czyli do UE - zauważył Saakaszwili.
Niektórzy mieszkańcy obwodu odeskiego zdaniem Saakaszwilego postrzegają Ukrainę tylko w złym świetle. - Są oni teraz izolowani. I jedyne, w czym widzą Ukrainę to chciwi biurokraci.. To fatalne drogi, których dawno nikt nie remontował... To prokurator obwodu, który blokuje przeprawę przez Dunaj, która dla nich jest źródłem dochodu - mówił Saakaszwili.
Gruzin nie sprecyzował, co ma dokładnie na myśli, mówiąc o projekcie "Besarabia". Ale najprawdopodobniej chodzi o scenariusz podobny do tego, który Moskwa zrealizowała wcześniej w Donbasie.
Burzliwa Odessa
Do próby wzniecenia rebelii i ogłoszenia "Odeskiej Republiki Ludowej" doszło już na początku maja 2014 r. Ukraińskie władze spacyfikowały jednak działania demonstrantów sterowanych przez rosyjskie służby. Doszło też wtedy do tragicznego w skutkach pożaru Domu Związków, który pochłonął wiele ofiar spośród prorosyjskich demonstrantów.
Od tamtej pory w Odessie i okolicznych obszarach utrzymuje się napięcie. 30 kwietnia SBU poinformowała, że struktury siłowe zapobiegły próbie utworzenia w Odessie i całym obwodzie nielegalnej organizacji pod roboczą nazwą Besarabia. Potem pracownicy służby bezpieczeństwa nie raz informowali o kolejnych zdemaskowanych członkach separatystycznego podziemia, kierowanych z Rosji w celu destabilizacji sytuacji.
Autor: //gak / Źródło: Inforesist.org, ICTV, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru