Administracja Donalda Trumpa planuje opracowanie nowej głowicy nuklearnej o mniejszej mocy do pocisków rakietowych Trident oraz rozluźnienie ograniczeń dotyczących użycia broni nuklearnej - informuje w środę "Guardian", powołując się na byłego doradcę Baracka Obamy.
"Guardian" pisze, że Jon Wolfsthal zapoznał się z najnowszym projektem przeglądu polityki w zakresie broni nuklearnej (Nuclear Posture Review - NPR).
Ujawnił, że dokument przygotowany przez Pentagon przewiduje opracowanie zmodyfikowanej wersji pocisków Trident D5 (odpalanych z okrętów podwodnych) z głowicami o mniejszej mocy. Miałoby to na celu odstraszenie Rosji od użycia taktycznych głowic nuklearnych w konflikcie w Europie Wschodniej.
"Guardian" pisze, że ta nowa polityka w zakresie broni nuklearnej jest znacznie bardziej konfrontacyjna niż polityka administracji Obamy, która zabiegała o zredukowanie roli broni nuklearnej w potencjale obronnym USA.
Dokument jeszcze w styczniu?
Dziennik zwraca uwagę, że zwolennicy kontroli zbrojeń są zaalarmowani tą nową propozycją, przewidującą mniejsze, "bardziej przydatne" głowice nuklearne.
Argumentują, że zwiększa to prawdopodobieństwo wojny jądrowej, zwłaszcza, jeśli wziąć pod uwagę - jak to określają - "zmienność Donalda Trumpa" i jego gotowość do grożenia arsenałem USA w konfliktach z wrogami tego kraju.
Projekt NPR - jak pisze "Guardian" - poszerza też okoliczności, w jakich USA mogłyby użyć arsenału nuklearnego, o reakcję na atak nienuklearny powodujący wielką liczbę ofiar albo wymierzony w newralgiczną infrastrukturę lub ośrodki dowodzenia siłami nuklearnymi.
"Guardian" pisze, że oczekuje się, iż ten NPR, pierwszy od ośmiu lat, zostanie opublikowany po orędziu o stanie państwa, które Trump wygłosi pod koniec stycznia.
Twierdzi, że widział ostateczną wersję projektu
Wolfstahl, który zapoznał się - jak sądzi - z ostateczną wersją projektu NPR, powiedział, że przewiduje on rozpoczęcie przez USA prac nad ponownym wprowadzeniem odpalanych z morza rakietowych pocisków manewrujących z głowicami nuklearnymi, co ma być przeciwwagą dla nowych rosyjskich pocisków manewrujących odpalanych z wyrzutni lądowych. USA oskarżają Rosję o prace nad tymi pociskami, naruszające traktat INF z 1987 roku ( układ o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych pośredniego zasięgu).
Wolfstahl twierdzi, że wcześniejsze projekty NPR były jeszcze bardziej konfrontacyjne. Przewidywały m.in.rezygnacje z udzielenia gwarancji, że USA nie użyją broni nuklearnej przeciwko krajom, które takiej broni nie posiadają. W projekcie opisywanym przez byłego doradcę Obamy ten zapis miał zniknąć.
"Guardian" pisze, że u podstaw koncepcji opracowania głowicy nuklearnej o mniejszej mocy leży przekonanie, iż już we wczesnej fazie każdego konfliktu z Rosją na wschodniej flance NATO Rosjanie użyliby taktycznej broni nuklearnej, żeby zrekompensować względną słabość swego uzbrojenia konwencjonalnego. Zwolennicy tego kierunku myślenia sądzą, że Rosjanie liczyliby na to, iż USA nie będą skłonne użyć potężnych głowic nuklearnych.
Autor: pk/adso / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: US Navy