Amerykańscy śledczy torturują muzyką. Zrozpaczeni muzycy sprzeciwiają się wykorzystywaniu ich utworów do działań uderzających w prawa człowieka.
David Gray, brytyjski artysta, znalazł się niedawno na szczytach listy przebojów. Tym razem nie cieszy się jednak z sukcesu, bo jest to lista utworów wykorzystywanych przez śledczych do torturowania więźniów. Muzyczne tortury - są używane między innymi w bazie Guantanamo na Kubie, gdzie przetrzymuje się szczególnie niebezpiecznych terrorystów.
- Mówimy o ludziach zamkniętych w ciemnym pokoju, skneblowanych, z workami na głowach, atakowanych ryczącą muzyką - mówi Gray. Według doniesień jego utwór "Babylon" jest szczególnie lubiany przez śledczych, także w Iraku.
Chińskie tortury
Standardową "techniką" przesłuchań choćby we wspomnianej bazie na Kubie, jest zamęczanie więźniów głośno puszczaną muzyką. Raz, za razem, w uszy przesłuchiwanych wpadają decybele, zmuszając do zeznań. Niemal średniowieczne metody, podobne są do tzw. chińskich tortur. Jedną z takich metod było torturowanie powoli kapiącą na czoło wodą. Po kilku godzinach i dniach takich tortur, jeśli ofiara nie zdołała wszystkiego zeznać, zwyczajnie traciła zmysły.
Z list przebojów do sal tortur
To są tortury. Nie ma znaczenia, jaka to muzyka - to może być Czajkowski czy Barney the Dinosaur. David Gray
- Nikt nie chce nawet myśleć o tym, czy dyskutować nad faktem, że przekroczyliśmy wszystkie dopuszczalne granice i zwyczajnie torturujemy ludzi - mówi Gray. "Babylon" z jego albymu "White Ladder" był singlem, dzięki któremu w 2000 roku muzyk znalazł się na 1 miejscu brytyjskich list przebojów. Teraz musi walczyć przeciwko wykorzystywaniu jego muzyki do tortur.
Podobne protesty podnosili także między innymi muzycy amerykańskiego zespołu Rage Against The Machine, znanego poniekąd ze swojego antypaństwowego, anarchistycznego nastawienia. Do przesłuchań wykorzystano także utwory takich muzyków, jak Eminem, Bee Gees czy Neil Diamond. Popularne są ponoć także... piosenki z Ulicy Sezamkowej.
Źródło: bbc.co.uk, webhosting.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24