Kreml i Prigożyn mają porozumienie. Co w nim jest?

Źródło:
Reuters, tvn24.pl, PAP
Prigożyn: wydałem rozkaz zawrócenia najemników, istniało ryzyko rozlewu krwi
Prigożyn: wydałem rozkaz zawrócenia najemników, istniało ryzyko rozlewu krwiTVN24
wideo 2/17
Prigożyn: wydałem rozkaz zawrócenia najemników, istniało ryzyko rozlewu krwiTVN24

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow przedstawił w sobotni wieczór warunki porozumienia kończącego trwający od piątku bunt najemniczej wojskowej Grupy Wagnera. Rosja odstąpić ma od ukarania najemników biorących udział w konflikcie, w tym ich szefa Jewgienija Prigożyna. Ma on się przenieść na Białoruś, której dyktator Alaksandr Łukaszenka pośredniczył w rozmowach na linii Prigożyn-Kreml.

W piątek szef Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn powiadomił, że oddziały regularnej rosyjskiej armii zaatakowały obóz wagnerowców, co skutkowało licznymi ofiarami śmiertelnymi. Oznajmił, że zamierza "przywrócić sprawiedliwość" w siłach zbrojnych i wezwał, by nie okazywać mu sprzeciwu i wkrótce potem wkroczył do rosyjskiego Rostowa nad Donem.

Władimir Putin nazwał wtedy żołnierzy Grupy Wagnera zdrajcami i zapewnił, że buntownicy poniosą odpowiedzialność przed prawem i narodem, a Rosja zostanie obroniona. Prigożyn zadeklarował w sobotę po przemówieniu Władimira Putina, że jego bojownicy nie poddadzą się w walce z regularną rosyjską armią.

Po zdobyciu Rostowa nad Donem i opanowaniu części obwodu woroneskiego, najemnicy dotarli, jak zadeklarował Prigożyn, na odległość około 200 kilometrów od Moskwy.

Biuro Alaksandra Łukaszenki poinformowało następnie, że Jewgienij Prigożyn zgodził się zatrzymać pochód najemników przez terytorium Rosji. Zakomunikowano także, że Łukaszenka, w porozumieniu z Władimirem Putinem, odbył rozmowę z Prigożynem.

Czytaj również: Jewgienij Prigożyn: wydałem rozkaz zawrócenia najemników, istniało ryzyko rozlewu krwi

Niedługo po tym, Jewgienij Prigożyn przekazał, że polecił swoim oddziałom powrót do baz w celu uniknięcia dalszego rozlewu krwi.

Kreml o warunkach porozumienia

Wieczorem rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow poinformował, że w wyniku zawartego porozumienia:

1. Jewgienij Prigożyn przeniesie się na Białoruś.

2. Postępowanie karne wobec szefa Grupy Wagnera zostanie umorzone. Sprawę karną dotyczącą organizacji zbrojnego buntu wszczęła przeciwko Prigożynowi rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB), gdy w piątek wieczorem ogłosił on marsz Grupy Wagnera na Moskwę.

3. Najemnicy, którzy wzięli udział w buncie, nie będą sądzeni.

4. Członkowie Grupy Wagnera, którzy nie wzięli udziału w buncie, otrzymają kontrakty wojskowe z ministerstwem obrony.

Pieskow zaznaczył, że z własnej inicjatywy mediatorem w konflikcie został białoruski dyktator Alaksandr Łukaszenka. Kreml zakomunikował, że "bardzo docenia jego wysiłki" na rzecz zakończenia tego "tragicznego" wydarzenia, jakim był sobotni pochód wagnerowców na Moskwę.

Autorka/Autor:ks/adso

Źródło: Reuters, tvn24.pl, PAP