Prezydent Grecji Prokopis Pawlopulos w poniedziałek przyjął wniosek szefa rządu Aleksisa Ciprasa o rozwiązanie parlamentu, co formalnie rozpocznie procedurę przedterminowych wyborów. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami rządu odbędą się one 7 lipca.
Aleksis Cipras tłumaczył, że chce w ten sposób uniknąć przeciągającej się walki wyborczej, która mogłaby zaszkodzić krajowej gospodarce po latach naznaczonych ciężkim kryzysem finansowym. Zgodnie z kalendarzem wybory parlamentarne powinny odbyć się jesienią.
Zgoda prezydenta na rozwiązanie parlamentu i rozpisanie przedterminowych wyborów uważane było za formalność. Jeszcze w poniedziałek Prokopis Pawlopulos ma wydać dekret w tej sprawie.
Grecy stawiają na Nową Demokrację
Powodem takiego obrotu spraw na greckiej scenie politycznej stał się niekorzystny wynik rządzącej w kraju lewicowej partii Ciprasa, Syrizy, w majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Syriza uzyskała w nich 23,8 proc. głosów - o ponad 9 punktów procentowych mniej niż opozycyjna, konserwatywna Nowa Demokracja, na którą zagłosowało 33,1 proc. Greków.
Wszystkie badania opinii publicznej wskazują, że po lipcowych wyborach najprawdopodobniej dojdzie do zmiany rządu. W sondażach konserwatyści prowadzą z 10-punktową przewagą - zauważa agencja dpa.
Efekt zaciskania pasa
Rozczarowujący rezultat Syrizy w wyborach europejskich komentatorzy tłumaczą m.in. latami finansowych wyrzeczeń i polityki zaciskania pasa, do których rząd Ciprasa został zmuszony przez międzynarodowych pożyczkodawców zadłużonego kraju. Nowa Demokracja zapowiada rozwijanie gospodarki, obniżenie podatków i walkę z bezrobociem.
W 2013 roku Cipras szturmem wszedł do greckiej polityki, obiecując Grekom, że skończy z polityką dotkliwych cięć i oszczędności, do której Grecję zmusili jej międzynarodowi wierzyciele. Jednak po dojściu do władzy w 2015 roku jego Syriza musiała spuścić z tonu i krótko potem przyjąć kolejny program ratujący kraj przed niewypłacalnością i wyrzuceniem ze strefy euro.
W zeszłym roku Grecja opuściła ostatni program ratunkowy. W ramach wszystkich trzech programów kraj pożyczył ponad 280 mld euro.
Autor: asty/adso / Źródło: PAP