Włoski dziennikarz Gianluigi Nuzzi oświadczył, że jego książka "Via Crucis" o finansach Watykanu i kłopotach z ich reformą nie powstała w obronie papieża Franciszka ani przeciwko niemu. Dodał, że opisanie tego, co się dzieje, uznał za swój obowiązek.
Podczas prezentacji w Rzymie Nuzzi powiedział, że nikt z Watykanu nie skontaktował się z nim, by np. próbować nie dopuścić do publikacji książki, w której zawarte zostały tajne dokumenty pochodzące zza Spiżowej Bramy. Obrazują one brak kontroli nad finansami, szastanie pieniędzmi przez część hierarchii oraz liczne przypadki nadużyć, np. korzystanie z funduszy przeznaczonych na działalność dobroczynną.
Ogromne oburzenie mediów wywołała publikacja dokumentów wskazujących, iż z kasy fundacji watykańskiego szpitala pediatrycznego Bambino Gesu wyłożono 200 tysięcy euro na remont liczącego kilkaset metrów kwadratowych apartamentu byłego sekretarza stanu kardynała Tarcisio Bertone. Gdy przed rokiem nagłośniono sprawę tego apartamentu w Watykanie z powodu jego gigantycznej powierzchni, kardynał Bertone w liście do swych dawnych diecezji zapewnił, że remont sfinansował ze swojej kieszeni.
Przesadna reakcja?
Nuzzi uznał za zdecydowanie przesadną reakcję watykańskiego wymiaru sprawiedliwości, który zatrzymał dwie osoby podejrzewane w sprawie wycieku i rozpowszechnienia tych materiałów: specjalistkę od PR i finansów Francescę Chaouqui oraz hiszpańskiego księdza Lucio Vallejo Baldę z Prefektury Spraw Ekonomicznych Stolicy Apostolskiej. Prałat ten nadal przebywa w celi w Watykanie.
- Nałożenie kajdanek, i to jeszcze księdzu, by odpowiedział w sprawie książki, uważam za anomalię - powiedział autor. Jego zdaniem takie działania oraz powtarzanie tez o "zdrajcach" to "naiwna próba odwrócenia uwagi od faktów i dokumentów", o których mowa jest w książce.
Tak stanowcza reakcja - twierdzi Nuzzi - wynika także z faktu, iż jak się okazuje, w Watykanie nie zagwarantowano bezpieczeństwa poufnych dokumentów. - Z watykańskiej perspektywy naruszenie tajemnicy jest przestępstwem, ale z dziennikarskiego punktu widzenia istnieje obowiązek podania informacji, które nie były znane - zauważył autor. W książce przytoczył on wypowiedzi papieża, nagrane podczas tajnej narady z kardynałami na temat watykańskich finansów. Franciszek powiedział m.in.: - Kasa się nie zgadza, trzeba ją uporządkować.
Papież mówił o potrzebie "odpowiedzialnego zarządzania dla dobra Kościoła" i apelował o nadzór nad inwestycjami, ich aspektami moralnymi oraz o czujność wobec ryzyka takich operacji. Przypomniał też w tym kontekście epizod z Argentyny, gdzie odkrył, że tamtejszy Kościół zainwestował w produkcję broni.
Autor: mtom / Źródło: PAP