Front pod Mariupolem. "Domy zrujnowane, na drogach niewybuchy"


- Domy są zrujnowane, na drogach leżą niewybuchy, po ulicach przechadzają się uzbrojeni rebelianci "Donieckiej Republiki Ludowej" – relacjonował przedstawiciel OBWE Alexander Hug po skontrolowaniu sytuacji w Szyrokino pod Mariupolem. Organizacja kontynuuje monitoring sytuacji w Donbasie. Sytuacji, która na froncie wciąż się zaostrza.

- Większość budynków w Szyrokino została zrujnowana i nie nadaje się do odbudowy. Na ulicach leżą niewybuchy i amunicja. Po wiosce przechadzają się uzbrojeni rebelianci. Pozycje stron walczących są oddalone od siebie mniej niż sto metrów, nie wiadomo, kto i co kontroluje – relacjonował przedstawiciel misji obserwacyjnej OBWE na Ukrainie Alexandr Hug.

Szyrokino jest jednym z najbardziej zapalnych punktów w obwodzie donieckim. Wioska jest systematycznie ostrzeliwana z moździerzy i artylerii. Jak pisze portal rady miejskiej półmilionowego Mariupola 062.com.ua, rebelianci wstrzymali ostrzał w czasie monitorowania misji OBWE.

"Jak tylko obserwatorzy opuścili Szyrokino, atak został wznowiony" - pisał portal.

"Inwigilacja z dronów"

Według dowódców operacji antyterrorystycznej w Donbasie, sytuacja na wschodzie Ukrainy zaostrza się. Rebelianci ostrzeliwują pozycje ukraińskie z ciężkiego uzbrojenia, w tym artylerii o kalibrze 122 mm, które – zgodnie z porozumieniami mińskimi – powinno zostać wycofane z linii frontu. Kontrolowane przez Ukraińców terytoria są inwigilowane z dronów.

Sytuacja na froncie w Donbasie 10 kwietnia wg Rady Narodowego Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy

- W rejonie wsi Czermałyk w obwodzie donieckim zaobserwowano cztery drony. Kolejne dwa inwigilowały północne obrzeża Mariupola - powiedział rzecznik sektora M wojsk ukraińskich Dmytro Horbunow.

W ciągu ostatniej doby pozycje ukraińskie zostały ostrzelane 21 razy. W obwodzie donieckim rebelianci atakowali wioski Pieski, Opytne i Szyrokino, a także miasta Awdiejewka i Pawłopol.

„Awdiejewka została ostrzelana z granatników, czołgów i artylerii lotniczej” – informuje ukraiński analityk i deputowany do parlamentu Dmytro Tyymczuk.

"Kurator rebeliantów z Petersburga"

Rosyjski portal Gazeta.ru pisze o planach kremlowskiego Zarządu ds. współpracy społeczno-gospodarczej z państwami WNP w sprawie poszukiwania nowego kandydata na „kuratora” samozwańczych republik ludowych w Doniecku i Ługańsku.

„Stanowisko to może objąć zastępca szefa komisji ds. taryf w Petersburgu Iwan Bołtenkow. Wraz z nim na urząd pretenduje poseł Dumy Michaił Markiełow, którego kandydaturę forsuje m.in. Władisław Surkow” – pisze Gazeta.ru.

Władisław Surkow jest doradcą prezydenta Władimira Putina ds. współpracy z państwami WNP, w tym Ukrainą.

Cytowani prze Gazeta.ru eksperci podkreślali, że władze Rosji potrzebują w Donbasie przedstawiciela, który zajmie się „zarządzaniem”. – Bołtienkow mógłby się zająć sprawami kontroli finansów i dostaw gazu na wschód i południe Ukrainy. Do Donbasu trafiają pieniądze i pomoc humanitarna. Republiki dokonują przelewów finansowych. Dlatego wybór pada na człowieka z doświadczeniem gospodarczym – mówił Aleksiej Makarkin, zastępca szefa Centrum Technologii Politycznych w Moskwie.

Autor: tas//gak / Źródło: 062.com.ua, Gazeta.ru, Inforesist, Censor.net

Źródło zdjęcia głównego: uacrisis.org, PAP/EPA

Tagi:
Raporty: