W wojnie przeciwko reżimowi syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada wzrasta rola grupy Dżabhat al-Nusra - pisze dziennik "Washington Post", który powołując się na ekspertów określa ją, jako "pierwszą dżihadystyczną organizację w Syrii".
Grupa ta jest podejrzewana o związki z Al-Kaidą - dodaje "WP" i wskazuje, że jest ona aktywna na forum internetowym używanym przez szefa Al-Kaidy Ajmana al-Zawahiriego.
"Sugeruje to powiązanie, przynajmniej poprzez wydział ds. mediów, z główną organizacją Al-Kaidy, co nadaje Dżabhat al-Nusra wiarygodności w oczach dżihadystów, jakiej nie mają inne grupy (w Syrii)" - pisze amerykański dziennik, powołując się na Aarona Y. Zelina, eksperta z waszyngtońskiego Institute for Near East Policy.
Według "WP" grupa Dżabhat al-Nusra (Front Obrony; pełna nazwa: Front Obrony Ludności Lewantu) po raz pierwszy dała o sobie znać w internecie w styczniu bieżącego roku, ogłaszając, że dokonała zamachów samobójczych w Aleppo i Damaszku. Od tego czasu - pisze dziennik - "coraz częściej przyznawała się do wielu innych ataków, w tym do porwań i zamachów bombowych" w Syrii. "Staje się jasne, że grupa umacnia swą obecność w terenie i poszerza swój zasięg" - powiedział "WP" Zelin.
Ochotnicy z Tunezji, Maroka, Libii, Libanu
W reportażu z Aleppo "Washington Post" relacjonuje, że według lokalnego dowódcy grupy walczy ona też w Idlibie, Himsie i na przedmieściach Damaszku. W Aleppo ma 300 bojowników, wśród nich ochotników z Maroka, Libii, Tunezji i Libanu.
"To pierwsza dżihadystyczna organizacja w Syrii" - mówi o tej grupie Zelin, dodając, że brak dowodów, by miała ona z Al-Kaidą powiązania logistyczne czy finansowe.
"Większość analityków uważa, że grupa dotąd odgrywała niewielką rolę w wydarzeniach w Syrii, które rozpoczęły się w zeszłym roku, jako pokojowe w większości protesty z żądaniami większych swobód. Wszelka popularność, jaką Dżabhat al-Nusra zdobyła wśród Syryjczyków, jest "oportunistyczna", a jej źródłem jest rozczarowanie brakiem wsparcia międzynarodowego" - pisze "Washington Post", powołując się na Emile'a Hokayema, eksperta Międzynarodowego Instytutu Studiów Strategicznych w Londynie.
Hokayem uważa, że grupa "może przyspieszyć wojskowy upadek reżimu (Asada), ale nie będzie odgrywać fundamentalnej roli". "Washington Post" twierdzi, że "rosnąca widoczność Dżabhat al-Nusra na ulicach syryjskich miast pokazuje powody, dla których USA i ich sojusznicy nie są skłonni do zaopatrywania w broń rebeliantów syryjskich".
Autor: AB\mtom\k / Źródło: PAP