Francja też wycofuje się z Iranu


MSZ Francji oznajmiło, że przejściowo zmniejszy liczbę pracowników swojej ambasady w Iranie i wezwie część z nich z powrotem do kraju. To odpowiedź na zaatakowanie przez demonstrantów brytyjskich obiektów dyplomatycznych w Teheranie.

Ministerstwo podkreśliło, że ambasada Francji w Teheranie pozostanie otwarta. Nie wyjaśniło, ilu pracowników powróci do kraju. Oznajmiło jedynie, że wyjadą oni wraz z rodzinami w najbliższych dniach. Obecnie w placówce pracuje 20-30 obywateli Francji.

Sztorm dyplomatyczny

Demonstranci, którzy protestowali we wtorek w Teheranie przeciwko nowym sankcjom Londynu wobec Iranu, wdarli się na teren kompleksów brytyjskich obiektów dyplomatycznych. Rozbijali okna, rzucali kamieniami i koktajlami Mołotowa. Spalili brytyjską flagę i znalezione w budynku dokumenty.

Wcześniej w odpowiedzi na brytyjskie sankcje, wprowadzone z powodu irańskiego programu nuklearnego, Teheran obniżył rangę stosunków dyplomatycznych z Wielką Brytanią do szczebla charge d'affaires.

Wtorkowa napaść na ambasadę skłoniła Londyn do ewakuowania całego swego personelu dyplomatycznego z Teheranu. Brytyjskie MSZ nakazało jednocześnie wszystkim irańskim dyplomatom, aby opuścili Wielką Brytanię w ciągu 48 godzin. Brytyjska ambasada, konsulat i inne brytyjskie przedstawicielstwa zostały definitywnie zamknięte.

Po ataku francuskie MSZ wezwało swego ambasadora w Iranie na konsultacje. Paryż, jak i inne stolice europejskie, stanowczo potępił zajścia w Teheranie.

Źródło: PAP