Kolejne protesty przeciwko brutalności policji. Doszło do starć, zatrzymano ponad sto osób

Źródło:
PAP

W wielu miastach Francji w sobotę odbyły się protesty przeciw ustawie o globalnym bezpieczeństwie i przemocy policyjnej. W Paryżu doszło do starć demonstrantów z funkcjonariuszami. Zatrzymano ponad sto osób - poinformował szef francuskiego MSW Gerald Darmanin.

W Paryżu do starć doszło na bulwarze Sewastopol. Podpalono motocykl. Manifestanci przeszli z placu Chatelet do placu Republiki, gdzie policja użyła armatek wodnych. Kolumna manifestantów maszerowała ze sztandarem: "Utrzymać prawo do wolności, powstrzymać islamofobię".

Władze nie zezwoliły na organizację demonstracji przeciw przemocy policyjnej w stolicy, argumentując, że warunki bezpieczeństwa nie zostały spełnione. Mimo to w Paryżu odbyło się kilka manifestacji. Na jedną z nich władze wydały zgodę po tym, gdy demonstranci ją oficjalnie zarejestrowali. Policja zmobilizowała w Paryżu 3 tysiące funkcjonariuszy. Media podały, że wśród demonstrantów znajdowała się duża, agresywna, zorganizowana grupa zamaskowanych osób, tzw. Czarny Blok.

Manifestacje odbyły się również w Lyonie, Strasburgu, Bordeaux, Lille, Dijon, Caen, Tours oraz Nancy. Według lokalnej prefektury około 1800 osób przeszło spokojnie przez centrum Montpellier. Natomiast w Lyonie służby użyły gazu łzawiącego przeciwko demonstrantom.

"Naszym obowiązkiem jako obywateli jest zapewnienie poszanowania naszych praw"

- Protestuję nie tylko przeciwko ustawie o globalnym bezpieczeństwie, ale też przeciw zbyt wielu ograniczeniom - wyjaśniła 23-letnia studentka Coline Marguet. - Naszym obowiązkiem jako obywateli jest zapewnienie poszanowania naszych praw – oświadczyła natomiast 49-letnia lekarka Anne-Marie Briand, także cytowana przez AFP. Szef francuskiego MSW Gerald Darmanin w sobotnim oświadczeniu podziękował policji i żandarmom za mobilizację "przeciw bandytom". Ustawa o globalnym bezpieczeństwie jest krytykowana przez manifestantów, którzy twierdzą, że narusza ona "wolność prasy, wolność słowa i prawo do demonstracji", w szczególności z powodu art. 24, który penalizuje rozpowszechnianie zdjęć policjantów podczas interwencji. To już trzecia z rzędu sobotnia demonstracja w Paryżu i innych francuskich miastach przeciwko ustawie, która jest procedowana przez parlament.

Autorka/Autor:momo/kab

Źródło: PAP