Francuskie Zgromadzenie Narodowe przyjęło rezolucję, w której potępiono "ludobójczy charakter przemocy" wobec muzułmańskiej mniejszości ujgurskiej w chińskim regionie Sinciang. W piątek resort dyplomacji w Pekinie wyraził stanowczy sprzeciw wobec rezolucji, nazywając ją "poważną ingerencją w wewnętrzne sprawy Chin".
Ta rezolucja "lekceważy rzeczywistość" i stanowi "poważną ingerencję w wewnętrzne sprawy Chin". Wyrażamy wobec niej "stanowczy sprzeciw" – powiedział rzecznik MSZ Chin Zhao Lijian na briefingu prasowym w Pekinie.
Niewiążąca rezolucja przyjęta w czwartek przez niższą izbę francuskiego parlamentu wzywa rząd w Paryżu do potępienia "zbrodni przeciw ludzkości i ludobójstwa" w Sinciangu. Zarzuca władzom Chin, że zmuszają Ujgurów do pracy, stosują wobec nich powszechny nadzór, tortury, przemoc seksualną, masowe internowania oraz dążą do wykorzenienia ich kultury i tożsamości.
Chińska ambasada we Francji oceniła te zarzuty jako "całkowicie kłamliwe". Komunistyczne władze Chin zaprzeczają, że w Sinciangu dochodzi do jakichkolwiek prześladowań, a zagraniczne oskarżenia w tej sprawie określają jako "największe kłamstwa stulecia".
Potępiają działania Chin w Sinciangu
Wcześniej podobne niewiążące rezolucje w tej sprawie przyjmowały izby parlamentarne w Czechach, Holandii, Wielkiej Brytanii, Belgii i Kanadzie, a rząd Stanów Zjednoczonych formalnie oskarżył Chiny o ludobójstwo. Zarzuty te wymieniane były również jako główny powód dyplomatycznego bojkotu Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pekinie zapowiedzianego przez administrację USA.
Źródło: PAP