Kobieta, opisywana przez francuskie media jako Sadia twierdzi, że zauważyła czaszkę dziecka na środku ścieżki, gdy spacerowała w pobliżu miejscowości Vernet pod koniec marca tego roku. - Pomyślałam, że to ten chłopiec, że to jego czaszka. Nie wiem dlaczego, ale byłam tego pewna - przyznała 60-latka w rozmowie ze stacją RTL w piątek. Dzięki odkryciu służby zlokalizowały również ubranie należące do Emile'a Soleila. Następnie prokuratura w Aix-en-Provence poinformowała o odnalezieniu szczątków dwuipółlatka.
ZOBACZ TEŻ: Niemowlę wypadło z wózka w drodze na Śnieżkę. Policja szuka świadków
Zaginięcie Emile'a. Kobieta o "szokujących" oskarżeniach
Pół roku później Sadia przyznaje, że kilka dni po makabrycznym odkryciu sama zaczęła mierzyć się z oskarżeniami, że mogła mieć związek ze śmiercią Emile'a. - Oskarżono mnie o zabicie dziecka. To szokujące - powiedziała kobieta w RTL. - Powiedziano mi, że nie powinnam jej (czaszki - red.) dotykać, że nie powinnam jej podnosić. Dlaczego nie mam telefonu? Dlaczego mam plastikowe torby? (...) Kim są ci ludzie, że rzucają takie oskarżenia? - dodała emerytka, nie ujawniająca przed kamerami swojego wizerunku.
Zaznaczyła, że przede wszystkim zależy jej na ustaleniu przyczyny śmierci Emile'a. - Mam nadzieję, że mimo wszystko otrzymamy odpowiedź. Żeby pewnego dnia rodzice, ale też osoby zaangażowane w tę sprawę dowiedziały się, kto jest winny lub czy to był nieszczęśliwy wypadek - skwitowała Sadia.
ZOBACZ TEŻ: Dwulatek z "poważnymi poparzeniami" po zabawie na zjeżdżalni
Poszukiwania Emile'a
Emile zniknął 8 lipca 2023 roku z podwórka swoich dziadków w Vernet w departamencie Alpy Górnej Prowansji. Jak wyjaśniał w rozmowie z francuską stacją BFMTV burmistrz miejscowości François Balique, chłopiec bawił się w ogrodzie, gdy jego dziadkowie szykowali się do wyjazdu na wycieczkę. W pewnym momencie zdali sobie sprawę, że dziecka nie ma w pobliżu. O jego zniknięciu natychmiast poinformowane zostały służby. Miejscowe władze czasowo zakazały wjazdu do Vernet osobom niezamieszkałym w miejscowości, a o poszukiwaniach chłopca informowały media w całej Francji.
W połowie września tego roku francuskie służby zakończyły badania szczątków i ubrań Emile'a - informowały media. Raport z analiz trafił w ręce sędziów śledczych. Na początku miesiąca Dziennik "Le Parisien", powołując się na prokuraturę w Aix-en-Provence przekazał, że w sprawie "jak dotąd nie wykluczono żadnych poszlak" oraz iż "oczekuje się", że wyniki analizy ubrań dziecka ujrzą światło dzienne w połowie października. - Na obecnym etapie nie doszło do żadnych zatrzymań - mówił na początku września stacji BFMTV prokurator Jean-Luc Blachon. Poinformował wówczas o "nowych przesłuchaniach" w związku z dochodzeniem w sprawie śmierci dwuipółlatka.
ZOBACZ TEŻ: Znaleziono ciało 20-letniej studentki. Próbowała wejść na słynną górę
Autorka/Autor: wac//am
Źródło: CNews, Midi Libre, Le Parisien, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Gendarmerie nationale