Były prezydent Francji Francois Hollande oświadczył, że bierze na siebie część odpowiedzialności za złą sytuację w szpitalach, którą ujawniła epidemia COVID-19. Przyznał, że podczas jego kadencji liczba magazynowanych maseczek ochronnych zmniejszyła się o ćwierć miliarda.
- Przez pięć lat przewodziłem Francji, więc ponoszę również część odpowiedzialności w kwestii szpitali – oświadczył Francois Hollande w poniedziałek w radiu France Inter, w dniu rozpoczęcia konsultacji na temat reformowania ochrony zdrowia.
Były prezydent Francji zapewnił jednocześnie, że kilkakrotnie zlecał sprawdzenie poziomu zapasów materiałów medycznych podczas swojej kadencji i przypomniał, że w czasie jej trwania w ochronie zdrowia powstało 30 tysięcy miejsc pracy, a nakłady na wynagrodzenia wzrosły o około 7 procent.
Opozycja obwinia administrację prezydenta Emmanuela Macrona o złe zarządzanie zapasami maseczek, zwłaszcza tymi o wysokim stopniu ochrony, u szczytu epidemii COVID-19.
Jak ujawnił dziennik "Le Monde", powołując się na materiały toczącego się śledztwa, w lutym, w czasie rozprzestrzeniania się pandemii, przeterminowane maseczki ochronne oraz część zdatnych do użycia zostało zniszczonych na zlecenie władz medycznych, w sytuacji, kiedy na rynku nie było żadnej ochrony dostępnej dla obywateli.
Brak maseczek
Hollande przyznał, że podczas jego kadencji liczba magazynowanych maseczek zmniejszyła się z 1 mld do 740 mln. - Być może nie było wystarczającej liczby odnowień ich zamówień – przyznał były prezydent i przypomniał, że w 2011 roku została podjęta decyzja o zdecentralizowaniu magazynowania maseczek, by były bliżej tych miejsc, gdzie mogą być potrzebne.
Niską liczbę maseczek ochronnych dostępnych we Francji na początku epidemii, około 100 mln na początku marca, Hollande tłumaczy niewystarczającą "weryfikacją zapasów" od 2017 roku.
Liczba potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem we Francji sięgnęła 183 tysięcy, zmarło ponad 28 tys. osób.
Źródło: PAP