FBI zatrzymała podejrzanych o terroryzm

 
Podejrzani wpadli na lotnisku JFKWikipedia

Amerykańska policja zatrzymała na nowojorskim lotnisku dwóch radykalnych islamistów. Według FBI planowali zamachy terrorystyczne w USA i na wojska amerykańskie za granicą, a lecieli do Somalii. Obaj mieszkali w New Jersey.

20-letni Mohamed Haoud Alessa i 24-letni Carlos Eduardo Almonte, obaj obywatele USA, zamierzali polecieć przez Egipt do Somalii i przyłączyć się tam do ugrupowania ekstremistów islamskich Al-Szabab. Organizację tę podejrzewa się o ukrywanie agentów Al-Kaidy, którzy spowodowali zamach bombowy na ambasady USA w Kenii i Tanzanii w 1998 r. Od 2008 r. znajduje się ona na liście organizacji terrorystycznych Departamentu Stanu USA.

Rozpracował ich agent FBI

Dowody przeciw obu aresztowanym mężczyznom zebrała FBI, obserwując ich od 2006 r. Podstawiła im agenta, który udawał sympatyka dżihadu i który nagrywał ich rozmowy.

Mówili w nich, że zamierzają zabijać Amerykanów w USA i za granicą. Alessa pochwalał przy tym obcinanie głów ofiarom i pokazywanie mordów na wideo. Odgrażał się też, że zabije więcej ludzi niż major Nidal Hassan, muzułmański wojskowy, którzy zabił kilkanaście osób w bazie Fort Hood w Teksasie. Obaj terroryści pozostawali pod wpływem radykalnego duchownego muzułmańskiego z Jemenu, Anwara al-Awlakiego.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia