W Etiopii uzbrojeni mężczyźni zaatakowali i ostrzelali autobus, którym podróżowało kilkadziesiąt osób. Jak informują lokalne media, 50 pasażerów zostało porwanych. Za akcją mają stać rebelianci z Frontu Wyzwolenia Oromo. Organizacja nie przyznała się jednak do tego i twierdzi, że sama "przeprowadzi dochodzenie", by ustalić, co się wydarzyło.
Jak informuje BBC, na początku tego tygodnia uzbrojeni mężczyźni porwali dziesiątki pasażerów podróżujących autobusem po Etiopii. Brytyjski nadawca, powołując się na lokalne media, podaje, iż podróżni zmierzali do miasta Debre Markos. Gdy przejeżdżali przez miejscowość Ali Doro, autobus został zaatakowany. Napastnicy ostrzelali pojazd, a następnie porwali - według niektórych źródeł - nawet 50 osób. Lokalne media informują o jednej ofierze śmiertelnej.
Władze Etiopii do tej pory nie odniosły się do zdarzenia. Jednak władze lokalne i pasażerowie, którzy uniknęli porwania, twierdzą, że stoi za nim Front Wyzwolenia Oromo - grupa rebeliantów, którzy w tym regionie walczą przeciwko siłom rządowym. Front nie przyznał się jednak do tego i twierdzi, że sam "przeprowadzi dochodzenie", by ustalić, co się wydarzyło.
Porwania coraz częstsze
BBC podaje, że do porwań cywilów, w tym pasażerów autobusów, dochodzi w tym regionie coraz częściej. W przeszłości za uwolnienie porwanych napastnicy domagali się okupów. W tym przypadku nie wiadomo jednak nic o takich żądaniach.
W lutym zeszłego roku Front Wyzwolenia Oromo napadł na klasztor chrześcijański położony 50 km od stolicy kraju Addis Abeby. Rebelianci porwali czterech zakonników, a następnie ich zamordowali.
Rząd Etiopii uznaje Front Wyzwolenia Oromo za organizację terrorystyczną. Została utworzona w 1973 roku przez oromskich nacjonalistów, a jej celem jest walka z siłami Etiopii, by doprowadzić do niepodległości Oromów, grupy plemion zamieszkujących głównie południową Etiopię.
Oromowie wyznają islam w odłamie sunnickim. Stanowią jedną z największych grup etnicznych w Etiopii . Według ostatniego spisu ludności w Etiopii z 2007 roku Oromo liczyli 25 488 344 osób, co stanowiło 34,5 proc. populacji kraju.
ZOBACZ TEŻ: "Okno na zapobiegnięcie wojnie szybko się zamyka". Na granicy stoją już armie
Autorka/Autor: jjk//az
Źródło: BBC
Źródło zdjęcia głównego: Getmilitaryphotos/Shutterstock