Szef estońskiej armii uważa, że jego kraj musi podwoić wydatki na obronę w ciągu najbliższych dwóch lat, aby zgromadzić wystarczającą ilość amunicji, aby zadać zdecydowaną porażkę wszelkim rosyjskim siłom – przekazała agencja Reutera. Estonia przeznacza obecnie na obronność 3,2 proc. swojego PKB.
Estonia musi w ciągu najbliższych dwóch lat podwoić wydatki na obronność, by zgromadzić wystarczającą ilość amunicji na ewentualny konflikt z Rosją - zaapelował gen. Martin Herem, dowódca Sił Obronnych Estonii, cytowany w piątek przez dziennik "Postimees".
Estoński generał ocenił, że Władimira Putina nie można odstraszyć możliwością użycia broni nuklearnej lub zadaniem jego wojsku wysokich strat. Dodał, że w przypadku ataku Rosji na Estonię, "kraj zostałby zdewastowany, gdyby Rosjan nie udało się szybko odepchnąć".
- Gdy Rosja zaatakuje, nie możemy czekać. Zdecydowane zwycięstwo musi przyjść szybko, w ciągu dni lub tygodni - ostrzegł gen. Herem. - Jeśli naprawdę wierzymy, że do ataku może dojść w ciągu najbliższych lat, działania musimy podjąć już teraz - zaznaczył dowódca estońskiej armii, argumentując konieczność zwiększenia wydatków na amunicję.
Estonia przeznacza obecnie na obronność 3,2 proc. swojego PKB, co czyni kraj jednym z procentowo najwięcej wydających na ten cel członków NATO.
W ciągu najbliższych czterech lat Tallin zamierza przeznaczyć około jednej czwartej budżetu obronnego na zakup amunicji. W 2023 roku państwo kupiło m.in. system przeciwlotniczy średniego zasięgu IRIS-T, amunicję krążącą, pojazdy opancerzone, samobieżne armatohaubice K9 czy miny morskie.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Platforma X/MoD_Estonia