Emir Kataru Tamim ibn Hamad as-Sani powiedział, w swym pierwszym wystąpieniu telewizyjnym od 5 czerwca, kiedy to Katar został obłożony sankcjami przez cztery kraje arabskie, że nadszedł czas na podjęcie dialogu z rządami tych państw.
Emir zapewnił, że życie w Katarze toczy się normalnie mimo blokady lądowej, która stanowi część sankcji nałożonych na jego kraj przez Arabię Saudyjską, Egipt, Bahrajn i Zjednoczone Emiraty Arabskie.
Dodał jednak, że "nadszedł czas, aby oszczędzić ludziom (konsekwencji) politycznej różnicy zdań między rządami" i wezwał do podjęcia dialogu z oponentami Kataru.
As-Sani zastrzegł jednak, że rozwiązanie kryzysu w Zatoce Perskiej musi się opierać na poszanowaniu suwerenności jego państwa.
Dodał też, że docenia wysiłki Kuwejtu, który jest głównym mediatorem w tym konflikcie, a także wsparcie takich państw, jak USA, Niemcy i Turcja.
Izolacja Kataru
Wcześniej w piątek sekretarz stanu USA Rex Tillerson wezwał Arabię Saudyjską, Egipt, Bahrajn i Zjednoczone Emiraty Arabskie do zniesienia blokady lądowej nałożonej na Katar. Oznajmił również, że Waszyngton jest zadowolony z wysiłków Dauhy we wprowadzeniu w życie memorandum o walce z terroryzmem.
Arabia Saudyjska jako pierwsza zerwała stosunki dyplomatyczne z Katarem, oskarżając go między innymi o wspieranie terroryzmu oraz nadmierne zbliżenie z Iranem. W ślad za Rijadem poszły Egipt, Bahrajn i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Kraje te zablokowały połączenia lotnicze, morskie i lądowe z emiratem.
Autor: pk\mtom / Źródło: PAP