Eksplozja w kopalni. Urzędnicy w Donbasie: zginęły 33 osoby

Aktualizacja:

W katastrofie w kopalni węgla im. Zasiadki w Doniecku na wschodniej Ukrainie, gdzie w środę rano doszło do wybuchu metanu, zginęły 33 osoby – poinformowała wieczorem agencja Interfax, powołując się na informacje uzyskane w regionalnej administracji w Doniecku. Kilka godzin wcześniej szef Niezależnego Związku Zawodowego Górników Ukrainy Mychajło Wołynec mówił o 16 ofiarach i 16 wciąż poszukiwanych górnikach.

Interfax miał rozmawiać z urzędnikami administracji obwodowej, którzy potwierdzili śmierć wszystkich górników uwięzionych pod ziemią w momencie wybuchu.

Sprzeczne informacje co do liczby zabitych

Wcześniej w rozmowie z agencją Interfax-Ukraina szef Niezależnego Związku Zawodowego Górników Ukrainy mówił, że liczba ofiar eksplozji wzrosła do 16, a kolejnych 16 uznawano wówczas za zaginionych. Jeszcze przed południem mówiono, że ofiara jest tylko jedna.

Według wstępnych ustaleń przyczyną katastrofy był wybuch metanu. Do zdarzenia doszło około godz. 5.20 rano (4.20 czasu polskiego).

Przez cały dzień podawane były sprzeczne informacje dotyczące liczby górników, którzy przebywali w kopalni w momencie wybuchu.

Wczesnym popołudniem wiadomość o jednej potwierdzonej śmierci podała lojalna wobec Kijowa doniecka administracja obwodowa z siedzibą w Kramatorsku. Agencja Reutera cytująca tych samych urzędników poinformowała po godz. 17.00 polskiego czasu, że z kopalni wydobyto 10 ciał, a poszukiwanych jest wciąż 22 górników.

Prawdopodobnie w momencie eksplozji pod ziemią znajdowało się 230 osób. Rannych zostało 16. Ci ostatni przebywają w szpitalach.

Prezydent Petro Poroszenko zażądał wczesnym popołudniem, by do kopalni dopuszczono ukraińskich ratowników górniczych.

Separatyści nie wpuścili ukraińskich ratowników

Premier Arsenij Jaceniuk oświadczył w południe na posiedzeniu rządu, że separatystyczne władze DRL nie wpuściły na swoje terytorium 60 ratowników, którzy jechali tam, by pomóc w akcji poszukiwawczej.

- Rosyjscy terroryści nie dali im możliwości dotarcia do miejsca katastrofy, by pomóc w ratowaniu ludzi - powiedział.

Potwierdził to minister energetyki i przemysłu węglowego Wołodymyr Demczyszyn. - Zaproponowaliśmy sześć brygad ratunkowych, czyli stosunkowo duże siły, jednak ze strony DRL nadeszła informacja, że nasza pomoc jest niepotrzebna i że poradzą sobie sami albo poproszą o pomoc ratowników z Rosji – przekazał.

Weryfikacja danych o ofiarach wypadku wciąż jest trudna, ponieważ w Doniecku nie działają oficjalni przedstawiciele ukraińskiego nadzoru górniczego. Wcześniej nadchodziły stamtąd wiadomości o nawet 77 ofiarach wybuchu.

Zdaniem Mychajło Wołyneca w czasie wybuchu na dole znajdowało się 207 ludzi.

Wielokrotnie dochodziło do eksplozji

Eksploatację węgla w Zagłębiu Donieckim poważnie komplikuje zagrożenie metanowe. W tej kopalni wielokrotnie dochodziło do katastrof. W czasie ostatniej w 2009 roku na skutek trzech eksplozji w kopalni Zasiadko zginęło w ciągu dwóch tygodni 106 górników.

Kopalnia nosi imię komunistycznego ministra górnictwa Ołeksandra Zasiadki. Jej budowa została ukończona w 1958 roku.

Przyczyną eksplozji był prawdopodobnie metantvn24.pl

Autor: kło, adso\mtom,ja / Źródło: Reuters, Sputnik, Ukraińska Prawda, Unian.net, tvn24.pl, PAP