Somalijskie ugrupowanie terrorystyczne Al-Szabab przyznało się do ataku bombowego na pokładzie samolotu Daallo Airlines. Wywołana przez zamachowca eksplozja rozerwała burtę maszyny i wyssała go na zewnątrz. Pilotom udało się bezpiecznie wylądować.
Na początku lutego około 20 minut po starcie maszyny z lotniska w Mogadiszu (Somalia) eksplodowała bomba i rozerwała część burty. Somalijskie służby zidentyfikowały sprawcę zamachu: był to obywatel Somalii Abdullahi Abdisalam Borleh. Mężczyzna został wyssany z samolotu przez dziurę, która powstała w wyniku wybuchu. Do ataku przyznało się somalijskie ugrupowanie terrorystyczne Al-Szabab. W oświadczeniu grupa terrorystyczna przekazała, że atak był zemstą za operacje służb specjalnych państw zachodnich w Somalii.
Celem Turkish Airlines
Airbus 321linii Dallo Airlines z ponad 70 pasażerami na pokładzie wylądował bezpiecznie w Mogadiszu. Mohammed Jassin, prezes Daallo Airlines, powiedział w poniedziałek agencji Reutera, że rejs, w czasie którego doszło do wybuchu, nie był pierwotnie planowany. Samolot został podstawiony przez linie na prośbę władz Turkish Airlines. Turecki przewoźnik tamtego dnia anulował swój rejs do Dżibuti, uznając, że warunki pogodowe w trakcie lotu bardzo się pogorszą. Większość pasażerów na pokładzie maszyny Daallo Airlines miała więc bilety tureckich linii. Z takim biletem na pokład wsiadł też terrorysta.
Ugrupowanie terrorystyczne przyznało w oświadczeniu, że wybrało samolot tureckich linii lotniczych ponieważ Turcja - członek NATO - wspiera zachodnie operacje w Somalii. Grupa dodała, że nie osiągnęła swojego celu, którym było obniżenie lotu samolotu.
Aresztowani pracownicy lotniska
Ujawnione w niedzielę nagrania z kamer na lotnisku w Mogadiszu pokazują - jak twierdzą somalijskie służby - dwóch pracowników portu, którzy prawdopodobnie przekazali zamachowcowi walizkę z atrapą laptopa, wypełnioną ładunkami wybuchowymi.
Dwaj pracujący na lotnisku mężczyźni zostali aresztowani.
Autor: js/ / Źródło: BBC, Reuters