"Setki" naukowców i specjalistów z Korei Północnej pracują w Iranie, gdzie pomagają rozwijać technologie atomowe i rakietowe - twierdzi południowokoreańska gazeta "Chosun Ilbo", powołując się na źródła w dyplomacji. Jeśli informacje są prawdziwe, to jest to poważne naruszenie sankcji i ograniczeń nałożonych na Phenian przez Radę Bezpieczeństwa ONZ.
Według południowokoreańskich mediów, które powołują się na źródła w dyplomacji i wywiadzie, Korea Północna wysłała do Iranu "małą armię" specjalistów. - Setki naukowców i inżynierów pracują w około dziesięciu ośrodkach badań nad energią jądrową i bronią rakietową - twierdzą źródła.
Bratnia pomoc
Informacje z Korei Południowej pojawiły się tydzień po tym, jak do mediów trafiły fragmenty raportu Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, w którym eksperci pierwszy raz oficjalnie przyznali, że Iran prowadził i prawdopodobnie nadal prowadzi tajny program atomowy pod przykrywką prac cywilnych. Wkład w te prace mają mieć naukowcy z Rosji i Korei Północnej. Doniesienia z Seulu mogą być przyczyną silniejszych nacisków na Teheran.
Według źródeł, na które powołują się media z Korei Południowej, Koreańczycy pracują w Iranie w sześciomiesięcznych turach. Do kraju ajatollahów trafiają przez kraje trzecie jak Rosja czy Chiny. Współpraca z Iranem ma trwać od kilku dekad. Prowadzi ją tak zwany "Departament 99", który według ocen Seulu zajmuje się eksportem broni i technologii wojskowych. Początkiem kooperacji miało być opracowanie przez Iran przy pomocy Koreańczyków rakiety średniego zasięgu w latach 80-tych.
Korea Północna po dwóch testach broni jądrowej w 2006 i 2009 roku jest obłożona sankcjami przez Radę Bezpieczeństwa ONZ. Eksport technologii jądrowych do Iranu byłby ich poważnym naruszeniem.
Źródło: Chosun Ilbo