Egipski rząd zatwierdził porozumienie, w ramach którego ma przekazać Arabii Saudyjskiej dwie wyspy na Morzu Czerwonym - poinformował w czwartek Reuters, powołując się na państwową telewizję. Umowę musi jeszcze ratyfikować parlament. W kwietniu, gdy poinformowano o umowie, Egipcjanie nie kryli swojego oburzenia.
Porozumienie o tzw. delimitacji granicy morskiej między państwami zostało zawarte w czasie kwietniowej wizyty saudyjskiego króla w Egipcie. Kair uznał w nim zwierzchnictwo Arabii Saudyjskiej nad wyspami Tiran oraz Sanafir położonymi na zachód od popularnego kurortu Szarm el-Szejk, w pobliżu Cieśniny Tirańskiej łączącej Morze Czerwone i Zatokę Akaba.
O niezamieszkane wyspy przez całe dekady toczył się spór. Kiedyś stanowiły granicę pomiędzy Imperium Osmańskim, a będącym brytyjskim protektoratem Egiptem. W 1967 r. znalazły się pod kontrolą Izraela. Następnie zostały oddane w użytkowanie Kairowi, aby umożliwić stałą obecność sił międzynarodowych strzegących pokoju pomiędzy Izraelem i Egiptem.
Tiran (o powierzchni 80 km kwadratowych) ma znaczenie strategiczne. Znajduje się w największym przewężeniu cieśniny stanowiącej ważne połączenie dla portów jordańskich oraz izraelskich. Wyspa zamieszkiwana jest wyłącznie przez amerykańskich oraz egipskich żołnierzy.
"Egipt został sprzedany"
Rząd Egiptu informował w kwietniowym oświadczeniu, że decyzja o uznaniu zwierzchnictwa Arabii Saudyjskiej była wynikiem kilkuletnich analiz i kilkunastu tur rozmów ekspertów z obu krajów. W ich rezultacie stwierdzono, że wyspy leżą na wodach saudyjskich.
W czerwcu Wyższy Sąd Administracyjny anulował porozumienie, uznając, że Egipt nie może zrzec się wysp. Rząd odwołał się od wyroku. W czwartek Reuters podał, że umowa została zatwierdzona przez rząd. Teraz musi ratyfikować ją parlament.
Po kwietniowej decyzji Egipcjanie nie kryli swojego oburzenia. Pod hasztagiem #Egyptissold umieszczali swoje komentarze, w których przekonywali, że "Egipt został sprzedany". Niektórzy publikowali zdjęcia ze szkolnych podręczników, żeby udowodnić, że wyspy należały do Egiptu. "Już niedługo sprzeda wyspy za milion, piramidy za dwa, a posągi odda za darmo" - napisał satyryk Bassem Youssef, który porównał prezydenta Sisiego do sprzedawcy z bazaru.
Na ulicach Kairu doszło wtedy do protestów. Policja użyła wtedy gazu łzawiącego do rozproszenia protestujących.
Autor: kg/adso / Źródło: Reuters, PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY SA 3.0) | Theghoul