Łotewski parlament wybrał byłego sędziego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej Egilsa Levitsa na nowego prezydenta kraju.
Levitsowi - kandydatowi pięciopartyjnej koalicji rządowej - dawano największe szanse na zwycięstwo spośród trzech zgłoszonych osób i potwierdziło się to w wynikach. Levits został wybrany już w pierwszej turze, otrzymując 61 spośród 93 oddanych ważnych głosów.
Obejmie on urząd 8 lipca, gdy skończy się kadencja Raimondsa Vejonisa, który zdecydował, że nie będzie się ubiegać o reelekcję.
- Będę prezydentem całej Łotwy - tych, którzy mieszkają w kraju i tych, którzy mieszkają zagranicą. Biednych i bogatych - zadeklarował po ogłoszeniu wyników.
Były sędzia TSUE prezentem
63-letni Levits spędził kilkanaście lat w Niemczech, dokąd w 1972 r. wyjechali jego rodzice, tam też skończył studia. Po odzyskaniu przez Łotwę niepodległości był przez nieco ponad rok wicepremierem i ministrem sprawiedliwości. Od 1995 r. był on reprezentantem Łotwy w Europejskim Trybunale Praw Człowieka, a od 2004 r. zasiadał w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości.
Uprawnienia prezydenta Łotwy są głównie ceremonialne, ale jest on zwierzchnikiem sił zbrojnych, może składać projekty ustaw i je odsyłać do parlamentu, a także nominować kandydata na premiera.
Autor: ft,mtom / Źródło: PAP