Dziennikarze na celowniku. Śmierć podczas protestów w Egipcie

Aktualizacja:

Jeden fotoreporter zginął, trzech zostało rannych, a sześciu zostało aresztowanych w trakcie protestów w Egipcie, w trzecią rocznicę rozpoczęcia powstania, w wyniku którego obalono prezydenta Hosniego Mubaraka - podał we wtorek związek zawodowy egipskich fotoreporterów.

Chociaż wielu Egipcjan pokojowo świętowało rocznicę obalenia autokratycznego prezydenta, to tego dnia w kraju dochodziło do pełnych przemocy demonstracji jego zwolenników, które zakończyły się rozpędzeniem tłumu przez siły bezpieczeństwa za pomocą gazu łzawiącego i ostrej amunicji. Hossam Diab ze Stowarzyszenia Egipskich Fotoreporterów powiedział AP, że zastrzelony to Mohamed Helmy - pracujący jako freelancer dla katarskiej telewizji Al-Dżazira. Z kolei Mohammed Fahmy, fotograf pracujący dla gazety nacjonalistycznej partii Wafd, został postrzelony w twarz i przeszedł już operację. AP nie precyzuje, gdzie doszło do tych incydentów.

Atak na dziennikarzy

Strzelaniny i aresztowania miały miejsce także podczas mniejszych zgromadzeń organizowanych przez młodych świeckich działaczy, którzy w 2011 r. kierowali manifestacjami przeciwko Mubarakowi i są krytyczni zarówno wobec islamistów, jak i egipskiej armii - pisze AP, również nie podając miejsca zdarzeń. Po obaleniu przez wojsko w lipcu ub.r. islamistycznego prezydenta Mohammeda Mursiego armia powołała nowy - jak go sama określa - cywilny rząd. W ciągu dnia doszło też do ataków tłumu na dziennikarzy, szczególnie na reporterów zagranicznych. Kilkunastu dziennikarzy zostało pobitych przez demonstrantów lub zatrzymanych przez policję w obronie przed rozwścieczonym tłumem. Manifestanci uczestniczący w wiecu popierającym wojsko zaatakowali egipską dziennikarkę, przez pomyłkę biorąc ją za kogoś, kto pracuje dla Al-Dżaziry. Telewizja ta uważana jest za medium sprzyjające Bractwu Muzułmańskiemu, z którego wywodzi się Mursi. Od kiedy Mursi w lipcu został odsunięty od władzy, w Egipcie śmierć poniosło co najmniej pięciu dziennikarzy, 45 zostało napadniętych; zaatakowano też 11 redakcji - wynika z informacji nowojorskiego Komitetu Ochrony Dziennikarzy (CPJ). Od tamtego czasu co najmniej 44 dziennikarzy zostało zatrzymanych "bez postawienia zarzutów w postępowaniu przedprocesowym".

Autor: nsz / Źródło: PAP