Sąd w Moskwie zawiesił we wtorek deportowanie do Uzbekistanu dziennikarza niezależnej "Nowej Gaziety" Alego Feruza. W jego obronie protestowali aktywiści i obrońcy praw człowieka. Decyzja obowiązuje do rozpatrzenia jego skargi w Europejskim Trybunale Praw Człowieka.
Dziennikarz pozostanie w ośrodku dla imigrantów.
Sąd wydał decyzję w drugim dniu rozpatrywania apelacji Feruza od wydanego 1 sierpnia nakazu deportowania. Wówczas sąd uznał, że dziennikarz naruszył przepisy dotyczące pobytu w Rosji.
Skarga do Trybunału
Do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPCz) w Strasburgu Ali Feruz zwrócił się ze skargą na odmowę władz rosyjskich udzielenia mu azylu politycznego. Adwokaci dziennikarza przewidują, że rozpatrzenie sprawy w ETPCz może trwać co najmniej rok. Jeśli jednak wcześniej władze Rosji zdecydują się przyznać dziennikarzowi status uchodźcy, będzie on mógł opuścić ośrodek dla imigrantów.
30-letni Feruz, którego prawdziwe nazwisko to Chudoberdi Nurmatow, urodził się w Uzbekistanie. Wychował się i uczył w Rosji, obywatelstwo rosyjskie mają jego matka i rodzeństwo.
Do Uzbekistanu, gdzie mieszkał jego ojczym, Feruz wyjechał w 2004 roku z powodów rodzinnych.
W 2008 roku został uprowadzony przez funkcjonariuszy uzbeckich służb bezpieczeństwa i zmuszony do współpracy, po czym uciekł do Rosji. Obrońcy praw człowieka są przekonani: jeśli zostanie wydany Uzbekistanowi - czego, według mediów, domagają się tamtejsze służby - grożą mu tortury.
Sprzeczna z konstytucją
Rada do spraw rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i praw człowieka przy prezydencie Rosji oceniła, że deportacja Feruza jest sprzeczna z konstytucją, ponieważ jego krewni mieszkają w Rosji i są jej obywatelami.
O uchylenie decyzji o deportacji Feruza zaapelowały międzynarodowe organizacje obrony praw człowieka: Reporterzy bez Granic, Human Rights Watch i Amnesty International.
Autor: tas / Źródło: PAP