Anna Kalczyńska: Paryż jest sparaliżowany, chaos jest widoczny

Anna Kalczyńska jest w Paryżu
Dziennikarka TVN z Paryża: ludzie są w szoku, nie chcą rozmawiać
Źródło: tvn24

- W pewnym momencie podszedł do nas kelner i zasunął story mówiąc, że to ze względów bezpieczeństwa. Wtedy zorientowaliśmy się, że dzieje się coś więcej niż zwykłe zamieszki - powiedziała Anna Kalczyńska, dziennikarka "Dzień Dobry TVN", która jest teraz w Paryżu.

Jak podaje dziennikarka "Dzień dobry TVN" Anna Kalczyńska, która znajduje się w 10. dzielnicy Paryża, gdzie doszło do zamachów, w okolicy cały czas jeżdżą karetki oraz straż pożarna i policja. W stan gotowości została postawiona komórka antyterrorystyczna. - Paryż jest sparaliżowany, chaos jest widoczny - powiedziała Kalczyńska.

Dodała, że w piątek wieczorem w 10. dzielnicy dużo ludzi siedzi na zewnątrz w restauracjach oraz kawiarniach. - To był moment wybrany świadomie. Ataki są symultaniczne - stwierdziła dziennikarka.

"Nasza kawiarnia szybko się wyludniła"

- Siedzieliśmy w restauracji i co chwila mijały nas karetki pogotowia. W pewnym momencie podszedł do nas kelner i zasunął story mówiąc, że to ze względów bezpieczeństwa. Wtedy zorientowaliśmy się, że dzieje się coś więcej niż zwykłe zamieszki - relacjonowała Kalczyńska. - Nasza kawiarnia bardzo szybko się wyludniła - dodała. Ulice w Paryżu są wyludnione, wszystkie jednostki policyjne zostały skierowane w miejsca niebezpieczne.

Terroryści podsłuchują rozmowy

- Policja nie chce potwierdzić liczby zakładników, terroryści są na nasłuchu, według policji podsłuchują rozmowy telefoniczne, radio i telewizję. Panuje atmosfera zagrożenia. Nie działa metro, w miejsca ataków nie chcą przyjeżdżać taksówki - powiedziała Kalczyńska. Jak dodała, policja potwierdziła 30 ofiar śmiertelnych. - Prawie z całą pewnością wiemy, że są to zamachy terrorystyczne - dodała. Jak podała dziennikarka, na ulicy, na której znajdowała się w czasie ataków, w ciągu pół godziny zrobiło się pusto, ale w mieście jest sporo gapiów. - Dziennikarze próbują się dostać do klubu z zakładnikami, ale policja jest stanowcza - poinformowała.

To był moment wybrany świadomie

"To był moment wybrany świadomie"

Autor: mart//rzw

Czytaj także: