Dziadek przywódcy Korei Północnej, Kim Dzong Una, był zdrajcą ojczyzny i kolaborował z Japończykami, którzy polowali na Kim Ir Sena podczas II wojny światowej - wynika z dokumentów ujawnionych w Tokio.
Chodzi o dziadka Kim Dzong Una od strony matki - Ko Gyon-teka. Pracował on w fabryce w Osace i produkował mundury dla japońskiej armii, która polowała na drugiego dziadka obecnego przywódcy Korei Północnej - Kim Ir Sena.
Teoretycznie kolaboracja z wrogiem ojczyzny normalnie oznacza uwięzienie w pólnocnokoreańskim gułagu zarówno dla zdrajcy, jak i dla jego rodziny - czyli w tym przypadku Kim Dzong Una.
Matka przywódcy, córka zdrajcy
Jednak Ko Gyon-tek, który w latach 60. XX wieku wrócił do Korei Północnej, uniknął smutnego końca, bo jego córka - Ko Young-hee - wpadła w oko Kim Dzong Ilowi i stała się później jego żoną.
Ken Kato, działacz na rzecz praw człowieka, który odnalazł dokumenty w japońskich archiwach wojskowych twierdzi, że podważają one legitymacje Kim Dzong Una do rządzenia. Prawdopodobnie też, ocenia Kato, przywódca Korei Północnej był nieświadomy przeszłości swojego dziadka.
Źródło: "Daily Telegraph"
Źródło zdjęcia głównego: Arch. TVN24