Syryjskie władze wydały polskim i francuskim dyplomatom ciała zabitych w Hims zachodnich dziennikarzy. Marie Colvin i Remi Ochlik zginęli podczas bombardowania miasta ponad tydzień temu.
Ciała Amerykanki i Francuza trafiły w ręce syryjskiego wojska w czwartek wieczorem, gdy siły reżimu opanowały dzielnicę Baba Amro w Hims. To właśnie tam trwały od niemal dwóch miesięcy najbardziej zacięte walki i tam zginęli dziennikarze.
Po śmierci ciała dziennikarzy znajdowały się w rękach opozycji. Tydzień później zwłoki miały zostać potajemnie pochowane w miejskim parku, ponieważ brak prądu uniemożliwiał ich przechowywanie. Informację o tym opozycja podała w czwartek, kilka godzin przed trafieniem ciał w ręce wojska.
Siły reżimu przetransportowały zwłoki do Damaszku, gdzie po badaniach DNA i potwierdzeniu tożsamości przez dyplomatów, zostały wydane. Ciała zostały umieszczone w szpitalu, gdzie będą oczekiwać na transport do swoich ojczyzn. Zwłoki Francuza odebrał francuski ambasador, a ciało Amerykanki przedstawiciel polskiej ambasady, która reprezentuje w Syrii interesy USA.
Źródło: Reuters