Premier Donald Tusk wziął udział w Paryżu w szczycie państw wspierających Ukrainę. - Stanowisko wobec rosyjskiej agresji i działań na rzecz Ukrainy było takie samo wśród wszystkich uczestników rozmów - podsumował obrady.
Premier Donald Tusk składa w czwartek wizytę we Francji, gdzie wziął udział w szczycie państw wspierających Ukrainę walczącą z Rosją. Szefa polskiego rządu przed Pałacem Elizejskim powitał prezydent Francji Emmanuel Macron.
Zaproszone zostały 33 delegacje, co oznacza, że grono uczestników jest większe niż w trakcie pierwszego szczytu w Paryżu w lutym (drugi odbył się w Londynie). Reprezentowane były teraz państwa UE, Wielka Brytania, a także Kanada i Norwegia. Udział w spotkaniu wziął też prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który w Paryżu jest od środy.
Kanada i Australia reprezentowane są na szczeblu ambasadorów, z Turcji przybył wiceprezydent Cevdet Yilmaz. Obecni też są przewodniczący Rady Europejskiej Antonio Costa i szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Po zakończeniu szczytu na konferencji prasowej Tusk mówił o przebiegu wydarzenia. - Rozmawialiśmy oczywiście o sytuacji w Ukrainie i o tym, co Europa, co państwa chcące stabilnego, sprawiedliwego pokoju w Ukrainie, mogą robić tu i teraz na rzecz takich bezpiecznych rozwiązań - wyjaśnił.
- To spotkanie było takim bardzo pozytywnym podsumowaniem zmian, jakie zaszły w Europie w ostatnich latach, a szczególnie w ostatnich miesiącach. Wszyscy bez wyjątku prezentowali takie samo stanowisko: stanowisko wobec agresji rosyjskiej, stanowisko wobec konieczności pomocy Ukrainie w jej obronie, w jej konfrontacji z agresywną Rosją. Identyczne stanowisko, jeśli chodzi o sankcje wobec Rosji - wymieniał premier.
Jak wyjaśnił, identyczne stanowisko dotyczy również "niezbędnego wysiłku z naszej strony, aby utrzymać jak najlepsze relacje ze Stanami Zjednoczonymi, nawet jeśli okoliczności nie zawsze temu sprzyjają".
Tusk: finalizujemy powoli traktat między Polską a Francją
Szef rządu poinformował, że "współpraca tych państw, które dzisiaj spotkały się w Paryżu, będzie polegała też na szukaniu takich rozwiązań, które nie zawsze są typowe". - Między innymi podnosiłem tę potrzebę szukania takich sposobów, metod, które pozwolą na wspólną politykę europejską wobec Rosji, nawet jeśli Węgry nie będą tym zainteresowane - powiedział.
Ocenił, że występujących podczas szczytu przywódców charakteryzował "taki wyjątkowo widoczny i zdrowy rozsądek, pragmatyzm, ale też determinacja".
Tusk mówił również, że z dużą satysfakcją przyjął słowa Emmanuela Macrona, który powiedział, że pomoc Ukrainie, w tym wysłanie tam wojsk w celu stabilizacji pokoju, nie może w żaden sposób osłabić możliwości obronnych wschodniej flanki NATO. - Polska będzie bardzo efektywnie wspierała wszystkie działania na rzecz pokoju, stabilizacji i sprawiedliwego rozstrzygnięcia tej wojny. Przede wszystkim wtedy, kiedy będziemy skutecznie bronili naszej granicy i całej wschodniej granicy NATO i Unii Europejskiej. Wszyscy to wreszcie zrozumieli - stwierdził.
Poinformował następnie, że odbył spotkanie "w cztery oczy" z Maconem. - Finalizujemy powoli traktat między Polską a Francją. Mam nadzieję, że niedługo będziemy gotowi podpisać ten traktat. Na razie nie zdradzę szczegółów, ale wiele na to wskazuje, że może być to traktat przełomowy, jeśli chodzi o wzajemne gwarancje bezpieczeństwa - przekazał.
Szczyt "koalicji chętnych" w Paryżu
Szczyt zapowiadany był jako spotkanie "koalicji chętnych", czyli państw, które chcą silnych gwarancji bezpieczeństwa dla Kijowa i są gotowe zaangażować się w ich zapewnienie.
Jak podał francuski dziennik "Les Echos", powołując się na doradcę Macrona, celem szczytu było "wyciągnięcie wniosków operacyjnych" z poprzednich dwóch spotkań. W programie są cztery punkty: natychmiastowa pomoc dla Kijowa, całościowe zawieszenie broni, powołanie sił wspierających, mających gwarantować ewentualny rozejm, oraz długoterminowe wsparcie Ukrainy. Jak powiedział doradca Macrona, na szczycie każdy przywódca wyjaśni, "co jest gotów zrobić".
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Szczyt odbył się dwa dni po zakończonych w Arabii Saudyjskiej rozmowach USA-Rosja i USA-Ukraina dotyczących częściowego i tymczasowego rozejmu. Obie strony wojny w Ukrainie wywołanej przez Rosję zgodziły się na powstrzymanie się od użycia siły i zapewnienie bezpiecznej żeglugi na Morzu Czarnym oraz na zaprzestanie ataków na infrastrukturę energetyczną. Państwa europejskie nie brały udziału w tych rozmowach.
Autorka/Autor: sz, kgr/ads, adso
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Radek Pietruszka/PAP