Trump w miejscu "hańby". Mówi, że nie chce "marnowania pieniędzy za granicą"

Źródło:
PAP
Donald Trump odwiedził Wzgórze Kapitolińskie
Donald Trump odwiedził Wzgórze Kapitolińskie
Reuters
Donald Trump odwiedził Wzgórze KapitolińskieReuters

Były prezydent USA Donald Trump po raz pierwszy od ataku 6 stycznia 2021 roku odwiedził Wzgórze Kapitolińskie. Zjawił się tam w ramach kampanii wyborczej. - Nie chcemy marnowania pieniędzy za granicą - mówił na zakończenie spotkań z kongresmenami i senatorami. Odnosząc się do podpisanego porozumienia z Ukrainą, demokrata Bennie Thompson przyznał, że istnieje ryzyko, że jeśli Trump dojdzie do władzy, unieważni je, a kampanię Trumpa w tym miejscu nazwał "hańbą".

Donald Trump spotkał się w czwartek z republikańskimi kongresmenami w ramach swojej pierwszej wizyty na Wzgórzu Kapitolińskim od szturmu jego zwolenników na Kapitol 6 stycznia 2021 roku.

- Mamy niezwykłą jedność w Partii Republikańskiej. Chcemy mieć granice, chcemy mieć silne wojsko, nie chcemy marnowania pieniędzy za granicą na całym świecie, nie chcemy widzieć rosyjskich okrętów wojennych tuż obok naszych wybrzeży - powiedział Trump na zakończenie spotkań z kongresmenami i senatorami w Waszyngtonie, odnosząc się do przypłynięcia rosyjskich okrętów, w tym okrętu podwodnego o napędzie atomowym na Kubie.

Mówił, że pod jego rządami Ameryka nie będzie już "krajem wyśmiewanym na całym świecie i nie będzie miała przywódcy wyśmiewanego na całym świecie". Spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson oceniał, że Trump "zmiażdży" Bidena w wyborach, a Republikanie są w stu procentach za swoim kandydatem.

Spotkania byłego prezydenta dotyczyły programu wyborczego i planu rządów po wyborach oraz miały pokazać jedność partii, mimo silnych wewnętrznych podziałów w obu izbach Kongresu. W spotkaniu senatorów wzięli udział ostro krytyczni wobec Trumpa Mitt Romney i Lisa Murkowski, a także skłócony z nim odchodzący lider Republikanów w Senacie Mitch McConnell, z którym Trump uścisnął rękę.

Donald Trump odwiedził Wzgórze KapitolińskieSHAWN THEW/PAP/EPA

Republikanie debatowali o Ukrainie

Mimo że nie był to główny temat rozmów, republikańscy kongresmeni przyznali, że politycy omawiali wojnę na Ukrainie. Kongresmenka skrajnie prawicowej frakcji Anna Paulina Luna powiedziała, że "prezydent Trump ma rację, że nie powinniśmy byli wydawać na Ukrainie miliardów dolarów". - Nie powiem, że chcemy klęski Ukrainy, ale mamy dużo swoich problemów w kraju - dodała.

Nieco inaczej spotkanie przedstawił kongresmen z Florydy Brian Mast, który powiedział ukraińskiej redakcji Głosu Ameryki, że Trump poruszył też kwestię podpisanej w czwartek dwustronnej umowy o bezpieczeństwie z Ukrainą.

Według Masta, Trump krytykował politykę prezydenta Bidena i miał stwierdzić, że nie powinno się podpisywać w tym momencie 10-letniej umowy, ale skupić się na pomocy Ukrainie "tu i teraz".

Senator Josh Hawley oznajmił natomiast, że podczas spotkania z senatorami Trump twierdził - co wielokrotnie już powtarzał - że do rosyjskiej inwazji nigdy by nie doszło, gdyby to on był prezydentem.

Thompson: Trump może unieważnić porozumienie z Ukrainą

Szef komisji śledczej do spraw wydarzeń 6 stycznia, demokrata Bennie Thompson powiedział, że jest "oburzony prowadzeniem przez Trumpa kampanii wyborczej w tym miejscu", nazwał to "hańbą".

- On teraz chce ułaskawić wszystkich tych ludzi, którzy zostali skazani za włamanie się do Kapitolu, nazywa ich zakładnikami i patriotami, podczas gdy są po prostu przestępcami. Podobnie jak on sam, jest skazanym przez sąd przestępcą - podkreślił Thompson.

Odnosząc się do podpisanego porozumienia z Ukrainą, Thompson przyznał, że "istnieje ryzyko, że jeśli Trump dojdzie do władzy, unieważni je". - Niestety każde takie porozumienie jest tylko tak silne jak przywódcy, którzy w danej chwili rządzą. Oczywiście my, Demokraci chcemy pomóc Ukrainie tak bardzo, jak to tylko jest możliwe i konsekwentnie pokazujemy to w głosowaniach - zaznaczył.

Autorka/Autor:asty/kab

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: SHAWN THEW/PAP/EPA