Śledztwo Izby Reprezentantów w sprawie lipcowej rozmowy telefonicznej Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego, które może zakończyć się impeachmentem prezydenta USA, jest próbą "zamachu stanu" - napisał na Twitterze Trump.
Izba Reprezentantów, w której większość mają demokraci, tydzień temu wszczęła śledztwo, które może doprowadzić do impeachmentu Trumpa. Sprawa dotyczący podejrzeń, że prezydent wywierał naciski na władze Ukrainy, by zaszkodzić swojemu potencjalnemu rywalowi Joe Bidenowi w następnych wyborach prezydenckich.
"Doszedłem do wniosku, że to, co się dzieje, nie jest 'impeachmentem', to zamach stanu, którego celem jest odebranie narodowi jego władzy, jego głosu, wolności, drugiej poprawki konstytucji, jego religii, armii, muru na granicy i praw nadanych przez Boga obywatelom Stanów Zjednoczonych Ameryki!" - oświadczył Trump.
As I learn more and more each day, I am coming to the conclusion that what is taking place is not an impeachment, it is a COUP, intended to take away the Power of the....
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) 1 października 2019
Rozmowa z Zełenskim pogrąży Trumpa?
Donald Trump miał wywierać presję na prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, domagając się, by władze tego kraju wznowiła śledztwo w sprawie syna Bidena, który był zatrudniony w ukraińskiej firmie gazowej Burisma Holdings.
W udostępnionym, zredagowanym raporcie sygnalisty na ten temat autor napisał, że Trump, rozmawiając z Zełenskim, zabiegał o ingerencję obcego państwa w wybory w USA, a Biały Dom starał się ukryć zapis tej rozmowy. Prawo wyborcze w USA zabrania korzystania z pomocy obcych państw.
Amerykański prezydenta uważa, że sygnalista przedstawił jego "doskonałą rozmowę" z prezydentem Ukrainy w "sposób całkowicie niedokładny i kłamliwy", opierając się na "informacjach z drugiej i trzeciej ręki".
Zełenski oświadczył, że Kijów raczej nie opublikuje swojej wersji jego rozmowy z Trumpem oraz że nie będzie poddawał się naciskom innych państw w tej sprawie. Odpowiadając na pytanie, czy Ukraina rozpocznie śledztwo w sprawie Joe Bidena i jego syna, ukraiński prezydent oznajmił, że nikt w jego kraju nie będzie działał na polecenie z zewnątrz.
Autor: ft\mtom / Źródło: PAP