Donald Trump grozi Iranowi "unicestwieniem"


Jakiekolwiek uderzenie Iranu na "cokolwiek amerykańskiego" spotka się z atakiem odwetowym Stanów Zjednoczonych - zagroził we wtorek prezydent USA Donald Trump. Wcześniej tego dnia Teheran oznajmił, że najnowsze sankcje Waszyngtonu wykluczają jakąkolwiek dyplomację.

"Bardzo ignoranckie i obraźliwe dzisiejsze oświadczenie Iranu pokazuje tylko, że (Irańczycy - red.) nie rozumieją rzeczywistości. Każdy atak Iranu na cokolwiek amerykańskiego spotka się z ogromną i przytłaczającą siłą" - napisał Trump na Twitterze. Dodał, że w "niektórych obszarach" będzie to oznaczać "unicestwienie".

W innym wpisie, opublikowanym tego samego dnia, amerykański prezydent stwierdził, że "przywódcy Iranu nie rozumieją słów 'miły' oraz 'współczucie'". "Niestety jedynym, co rozumieją jest Siła i Potęga, a Stany Zjednoczone są zdecydowanie najpotężniejszą siłą wojskową na świecie" - zauważył Trump. Dodał, że w ciągu ostatnich dwóch lat USA zainwestowały w armię 1,5 biliona dolarów.

Biały Dom "umysłowo opóźniony"

W poniedziałek Trump ogłosił, że jego kraj wprowadza nowy pakiet sankcji przeciw Iranowi. Objęto nimi m.in. najwyższego duchowo-politycznego przywódcę tego kraju ajatollaha Alego Chameneia, jego współpracowników i ośmiu dowódców irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej. Amerykański resort skarbu zapowiedział również, że kolejnymi sankcjami jeszcze w tym tygodniu zostanie objęty irański minister spraw zagranicznych Mohammad Dżawad Zarif.

We wtorkowym wystąpieniu telewizyjnym irański prezydent Hassan Rowhani powiedział, że ajatollah Chamenei nie odczuje nałożonych na niego sankcji, gdyż nie ma żadnych aktywów za granicą. Stwierdził także, że podjęcie takiej decyzji świadczy o "umysłowym opóźnieniu" Białego Domu. Określenie to było w przeszłości stosowane przez innych irańskich polityków wobec Donalda Trumpa. Jak zauważa Reuters, Rowhani do tej pory stronił od podobnego języka. - Strategiczna cierpliwość Teheranu nie oznacza, że się boimy - dodał Rowhani.

Nowy pakiet sankcji Waszyngtonu przeciwko Iranowi skomentował we wtorek także rzecznik irańskiego MSZ Abbas Musawi. - Nałożenie bezużytecznych sankcji na najwyższego przywódcę Iranu i szefa irańskiej dyplomacji jest trwałym zamknięciem ścieżki dyplomatycznej - oświadczył. Dodał, że "zdesperowana administracja Trumpa niszczy ustanowione międzynarodowe mechanizmy utrzymania pokoju i bezpieczeństwa na świecie".

Wzrost napięcia

W ostatnich tygodniach obserwowany jest znaczący wzrost napięcia między Waszyngtonem i Teheranem, do czego przyczyniły się zwłaszcza atak z 13 czerwca na dwa tankowce w Zatoce Omańskiej oraz zestrzelenie amerykańskiego drona 20 czerwca. W obu przypadkach USA winę przypisują Iranowi. Ten kategorycznie odrzuca oskarżenia o zaatakowanie tankowców, a w przypadku drona twierdzi, że zestrzelił ten bezzałogowy samolot, bo ten wtargnął w jego przestrzeń powietrzną. USA przekonują, że do zestrzelenia doszło w międzynarodowej przestrzeni powietrznej.

Autor: momo//rzw//kwoj / Źródło: Reuters

Raporty: