Domniemany lider hakerów na wolności

Aktualizacja:
 
Proces domniemanego lidera hakerów zacznie się 30 sierpniasxc.hu

Brytyjski 18-latek, domniemany lider hakerów z grup Anonymous oraz Lulz Security, został w poniedziałek zwolniony z aresztu za kaucją. Jedyny warunek - nie będzie korzystał z internetu. Proces Jake'a Davisa rozpoczyna się przed londyńskim sądem 30 sierpnia.

Londyński sąd postawił 18-letniemu Jake'owi Davisowi, zatrzymanemu w środę na Szetlandach, pięć zarzutów, m.in. zaatakowania przez LulzSec komputerów SOCA, czyli brytyjskiej komórki odpowiedzialnej za zwalczanie przestępczości zorganizowanej, a także brytyjskiej publicznej służby zdrowia NHS i japońskiej firmy Sony.

W internecie Davis krył się pod pseudonimem "Topiary" i przedstawiał się jako rzecznik LulzSec i Anonymous. Grupy te przyznały się do zaatakowania stron amerykańskiego Senatu, CIA, a także brytyjskiego dziennika "The Sun".

W sądzie w dżinsach

18-letni Brytyjczyk zjawił się w poniedziałek w sądzie w dżinsach, koszulce i okularach przeciwsłonecznych. Oprócz wpłacenia kaucji warunkiem wypuszczenia go z aresztu było to, że będzie mieszkał z matką i bratem w Lincolnshire na wschodzie Anglii w domu, w którym nie ma dostępu do sieci. Davis nie będzie też mógł opuszczać mieszkania od godz. 22 do 7.

Jak poinformowała prokuratura, w mieszkaniu Davisa na Szetlandach policja przejęła laptopa z dyskiem o pojemności 100 gigabajtów. Zapisane na nim pliki zawierały szczegóły dotyczące ataków na Sony, a także adresy elektroniczne i hasła setek tysięcy ludzi.

W międzynarodowym śledztwie w sprawie hakerów z LulzSec i Anonymous udział bierze policja z Wielkiej Brytanii, USA, Hiszpanii, Turcji i Holandii.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu