"Aby przeforsować postępowanie karne przeciwko Warszawie, potrzebna jest jednomyślność w Radzie Europejskiej, a tej nie będzie za sprawą Węgier" - ocenia niemiecki dziennik "Die Welt". "Bruksela uderzyła w środę symbolicznie" - komentuje z kolei decyzję Komisji Europejskiej francuski dziennik "Le Figaro".
Komisja Europejska zdecydowała w środę o uruchomieniu artykułu 7 traktatu unijnego wobec Polski. Wiceszef Komisji Frans Timmermans, który poinformował o tej decyzji, podkreślił, że KE daje Polsce trzy miesiące na wprowadzenie rekomendacji dotyczących praworządności.
"W razie potrzeby jeden uparciuch pospieszy z pomocą drugiemu, czyli: Budapeszt zgłosi weto" - komentuje w środowej publikacji decyzję Komisji Europejskiej niemiecki dziennik. W tytule dodano, że "Komisja jest w tym wypadku bezradna".
"Die Welt" odnotowuje, że rozważane jest powiązanie w przyszłości unijnych funduszy strukturalnych z poszanowaniem praworządności przez państwa członkowskie "i odebranie w ten sposób pieniędzy Polsce".
Według niemieckiej gazety "Unia Europejska nie powinna zwlekać z podjęciem tej reformy".
"Zarazem dla wszystkich powinno być jasne: na warszawskich ideologach nie zrobi to większego wrażenia" - napisał "Die Welt" i stwierdził, że wcześniej czy później UE będzie się musiała podzielić, a "Polska partii PiS będzie należeć do marginesu i nie będzie partnerem, którym mogłaby być".
"Wyraźny sygnał"
Również prasa w innych krajach odnotowują decyzję Komisji Europejskiej w sprawie uruchomienia art. 7.1 traktatu unijnego wobec Polski.
"Decyzja Komisji Europejskiej ma być również postrzegana jako wyraźny sygnał dla kilku innych byłych krajów komunistycznych, w tym Czech, Węgier, Rumunii i Słowacji. We wszystkich tych państwach prowadzą partie, które popierają populistyczną politykę i które podjęły lub rozważają podjęcie działań krytykowanych jako zagrożenie dla demokracji" – to z kolei komentarz, który ukazał się we środowej publikacji amerykańskiego dziennika "The New York Times".
"Komisja wszczęła bezprecedensową procedurę przeciwko Warszawie, oskarżonej o naruszenie rządów prawa" – pisze z kolei francuska gazeta "Le Figaro".
"Przeciwko Polsce Komisja Europejska wynalazła broń 'nuklearną' o opóźnionym działaniu. Bruksela w środę uderzyła symbolicznie" - twierdzi dziennik.
"Le Figaro" podkreśla, że jednocześnie Bruksela "pozostawiła otwarte drzwi rządowi w Warszawie, który ma trzy miesiące na naprawienie sytuacji".
Rosyjskie media odnotowują, że prezydent Andrzej Duda zdecydował podpisać ustawy (o Sądzie Najwyższym i KRS – red.) pomimo groźby sankcji unijnych.
"Komisja Europejska wprowadziła bezprecedensowe środki dyscyplinarne przeciwko Polsce, motywując swoją decyzję tym, że zaplanowane w kraju reformy systemu sądowego zagrażają istnieniu rządów prawa i podważają wspólne wartości Unii Europejskie" – skomentowała decyzję KE rosyjska edycja brytyjskiego nadawcy BBC.
Autor: tas//kg / Źródło: PAP, nytimes.com, lefigaro.fr, bbc.com/russian
Źródło zdjęcia głównego: welt.de, nytimes.com, lefigaro.fr, bbc.com/russian