Do tej pory w blasku fleszy, teraz pod lupą i to FBI. Słynny hollywoodzki aktor Leonardo DiCaprio podejrzewany jest o oszustwa finansowe. Według amerykańskich mediów na konto DiCaprio mogło trafić kilkadziesiąt milionów dolarów. Materiał magazynu "Polska i Świat".
To jedna z jego najważniejszych i najlepszych ról. W "Wilku z Wall Street" Leonardo DiCaprio zagrał słynnego maklera giełdowego - Jordana Belforta. Film opowiada o błyskawicznej drodze na szczyt, rozrzutnym trybie życia i starciach z FBI.
W centrum podobnego zainteresowania znalazł się teraz sam DiCaprio. Według zagranicznych mediów, powołujących się na źródła w FBI, aktor miał brać udział w gigantycznym oszustwie finansowym.
Fundacja jako przykrywka?
Według doniesień dziennikarzy, DiCaprio podejrzewany jest o zdefraudowanie miliardów dolarów. Założona przez niego fundacja, zajmująca się ekologią, miała dostać dofinansowanie od malezyjskiego funduszu gospodarczego. Pieniądze zamiast na ochronę środowiska aktor wydał na dzieła sztuki, drogi alkohol i produkcję "Wilka z Wall Street". Może chodzić nawet o 3,5 miliarda dolarów. - Czegoś takiego Hollywood jeszcze nie widziało - stwierdziła Karolina Korwin-Piotrowska, dziennikarka TVN Style. - Poczekałabym na wyniki śledztwa, bo na razie pojawiło się gorące nazwisko, wszyscy o tym mówią i kwota robi wrażenie - dodała. - Ironią całej sytuacji jest fakt, że podejrzewa się, że część tych pieniędzy poszła na produkcję "Wilka z Wall Street" - tłumaczył Michał Walkiewicz, redaktor naczelny portalu filmweb.pl. Producent filmu już w lipcu został oskarżony o oszustwa finansowe. Właśnie w trakcie tej sprawy śledczy mieli odkryć, że w malwersacje zamieszany jest także DiCaprio. Ani FBI, ani sam gwiazdor nie komentują sprawy.
Prawdziwe zaangażowanie?
Leonardo DiCaprio to nie tylko aktor, ale także aktywista ekologiczny. - Obserwujemy coraz większe powodzie, temperatura oceanów się podnosi. Ekstremalne zjawiska pogodowe się nasilają, w szaleńczo szybkim tempie topi się Antarktyka. Musimy to powstrzymać! - mówił DiCaprio podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Założona przez niego fundacja od lat zbiera fundusze na walkę ze zmianami klimatycznymi. Teraz podejrzenia o oszustwa finansowe rzuciły cień na tę misję.
- Jego walka o Arktykę chociażby, no to były takie rzeczy, które naprawdę robiły wrażenie. Widać było autentyczne zaangażowanie, więc ja nie uwierzę, a pojawią się takie głosy, że on to założył tylko po to, by prać pieniądze - powiedziała Korwin-Piotrowska. Media donoszą, że aktor został już przesłuchany. Na razie wycofał się ze zbierania funduszy na kampanię Hillary Clinton i odwołał zaplanowane publiczne występy.
Autor: tmw/kk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Paramount Pictures