Debata Joe Bidena i Donalda Trumpa w telewizji CNN otworzy kluczowy etap kampanii przed listopadowymi wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych. Kandydaci zmierzą się już dziś, o godzinie 21 czasu lokalnego (w Polsce będzie to piątek, godzina 3 nad ranem). - W przypadku tej debaty wszystko jest inne - podkreśla korespondent "Faktów" TVN w Waszyngtonie Marcin Wrona.
Biden i Trump zmierzą się w czwartek o 21. czasu lokalnego (w Polsce będzie to piątek, godzina 3 nad ranem). Dzięki uprzejmości telewizji CNN debatę w języku angielskim będzie można oglądać na żywo w TVN24 BiS. Z kolei w piątek o godzinie 9 będzie można ją zobaczyć z polskim tłumaczeniem. Będzie również dostępna w TVN24 GO.
Spotkanie będzie przebiegało w nadzwyczajnych okolicznościach: potyczka odbędzie się bez udziału publiczności, zaś kandydaci będą mieli włączone mikrofony tylko wtedy, kiedy będzie im udzielany głos przez prowadzących. Jest to wynik warunków stawianych przez sztab Bidena, który chciał w ten sposób ograniczyć showmańskie skłonności Trumpa.
Spotkanie poprowadzą znani prezenterzy CNN, Jake Tapper i Dana Bash, a wśród poruszanych tematów będą m.in. kwestie gospodarcze, aborcji, demokracji i wyborów, a także polityki zagranicznej, w tym wojen w Stefie Gazy i Ukrainie.
Korespondent "Faktów" TVN Marcin Wrona relacjonował, że "debata potrwa tyle co mecz piłkarski, 90 minut, ale w meczu piłkarskim jest jedna przerwa, a tu będą dwie". - Będą wyłącznie dziennikarze prowadzący debatę oraz kandydaci - mówił.
Podkreślał, że obecna debata "jest inna niż wszystkie". - Jest inna z wielu powodów. Jest to pierwsza debata od roku 1984, której nie przygotowuje komisja do spraw debat - opowiadał.
Kolejną rzeczą, która je wyróżnia, jest to, że debata odbędzie się ponad cztery miesiące przed listopadowymi wyborami. - Zwykle mieliśmy do czynienia z debatami, które odbywały się albo pod koniec września, albo w październiku - podkreślił Wrona. - Ta debata odbywa się nie tylko, zanim jeszcze rozpocznie się głosowanie korespondencyjne. Ona odbywa się, zanim mieliśmy oficjalne ceremonie nominacyjne podczas konwencji wyborczych - dodał.
Zdaniem Marcina Wrony, wyborcy będą mieli "jeszcze mnóstwo czasu, aby po tej debacie wszystko "przetrawić" przed oddaniem głosów.
Źródło: tvn24,pl, PAP