Chińska łódź patrolowa wykryła w sobotnie popołudnie sygnał o częstotliwości 37,5 kHz dobywający się z głębin Oceanu Indyjskiego - poinformowała chińska agencja Xinhua cytowana przez CNN. Być może jest on wysyłany przez jedną z czarnych skrzynek zaginionego malezyjskiego boeinga 777, którego poszukiwania trwają już miesiąc.
- To standardowy sygnał wysyłany przez czarne skrzynki, czyli sprzęty nagrywające w kokpicie samolotu rozmowy pilotów oraz dane dotyczące lotu - wyjaśnił prezydent firmy Dukane Seacom, jednego z czołowych producentów takiego sprzętu poproszony o komentarz przez stację CNN. - Te sygnały są zawsze identyczne - dodał.
Jeżeli to sprzęt to prawie na pewno skrzynki boeinga
Boeing 777 Malaysia Airlines z 239 osobami na pokładzie zniknął z radarów 8 marca, mniej niż godzinę po starcie z lotniska w stolicy Malezji, Kuala Lumpur. Samolot leciał do Pekinu. Koordynowane przez Malezję poszukiwania prowadzone przez wiele państw dotychczas nie przyniosły żadnych rezultatów.
Przepytywany przez CNN oceanograf Simon Boxall zajmujący się życiem morskim w rejonie Australii stwierdził tymczasem, że nie można przesadzać z optymizmem. Dodał, że w przeszłości pojawiało się wiele mylnych tropów związanych z poszukiwaniami, ale - jak wskazał - bez wiedzy o tym, czy sygnał się przemieszcza czy też nie, można tylko gdybać.
- Gdyby te dane się potwierdziły, gdyby stało się jasne, że wysyła je taki sprzęt, to jedna na milion szansa na odnalezienie samolotu stałaby się prawie faktem - powiedział.
Obecny obszar poszukiwań zaginionego samolotu znajduje się ok. 1850 km na zachód od australijskiego miasta Perth - poszukiwania prowadzone są głównie w południowej części Oceanu Indyjskiego - i ma powierzchnię ok. 319 tys. km kw. Wcześniej było to około 2500 km na południowy zachód od Perth.
Trzy komisje ws. B777
W sobotni poranek, kilka godzin przed pojawieniem się wiadomości o sygnale odkrytym na południowym Oceanie Spokojnym, minister transportu Malezji poinformował, że tworzone są trzy oddzielne komisje, które mają zbadać wszystkie aspekty sprawy związanej z zaginięciem boeinga.
Jedna z nich będzie zajmowała się rozmowami z rodzinami domniemanych ofiar katastrofy i jeszcze raz przesłucha je pod kątem zbierania informacji o pasażerach, druga będzie śledziła poczynania ekip poszukiwawczych i sprawdzi, w jaki sposób prowadzono dotychczas te działania, a trzecia zajmie się koordynacją dalszych poszukiwań.
Autor: adso/tr / Źródło: CNN, tvn24.pl, PAP