Mimo że 22. poprawka amerykańskiej konstytucji zabrania sprawowania trzeciej kadencji w roli prezydenta, niektórzy eksperci twierdzą, że istnieją hipotetyczne scenariusze objęcia prezydentury.
Na stronie trump.com dostępne są czerwone czapki z napisem Trump2028, które kosztują 50 dolarów. Ich opis zawiera hasło: "Przyszłość jest wspaniała. Stwórzmy nowe zasady w czapce Trump2028". W identycznym nakryciu głowy sfotografował się syn prezydenta, Eric Trump. Zdjęcie opublikował na swoim profilu na Instagramie w czwartek, co wywołało kolejną falę spekulacji na temat tego, czy jego 78-letni ojciec rozważa start w wyborach prezydenckich w 2028 roku.
Prezydent, zapytany o możliwość ubiegania się o trzecią kadencję, powiedział 30 marca w rozmowie telefonicznej z Kristen Welker ze stacji NBC, że "wielu ludzi chce, żebym to zrobił". Dodał jednak, że jest za wcześnie, by rozważać tę opcję.
Amerykańska konstytucja, a dokładniej 22. poprawka, zabrania prezydentowi ubiegania się o trzecią kadencję. Została ona wprowadzona w 1951 roku po tym, jak Franklin D. Roosevelt został wybrany na prezydenta czterokrotnie, pełniąc urząd od 1933 roku do 1945 roku, aż do swojej śmierci.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: "Trump 2028"? Sprzedaje czapki, ale kandydować nie może
Jak poinformował dziennik "Washington Post", konstytucjonaliści uznają, że ponowny start Donalda Trumpa naruszyłby zarówno ducha, jak i literę 22. poprawki, która została uchwalona po wojnie, aby zapobiec powstaniu "monarchii elekcyjnej".
Poprzednicy Roosevelta, jedynego prezydenta USA, który pełnił urząd więcej niż dwukrotnie, przestrzegali tradycji ustanowionej przez pierwszego prezydenta, George'a Washingtona, który odmówił ubiegania się o trzecią kadencję, uznając to za niedemokratyczne.
Pierwszym prezydentem USA, któremu konstytucyjnie zabroniono ubiegania się o trzecią kadencję, był Dwight Eisenhower.
Baude: nie ma pola manewru w kwestii startu więcej niż dwa razy
Według Williama Baudego, szefa Instytutu Prawa Konstytucyjnego na Uniwersytecie w Chicago, cytowanego przez serwis internetowy publicznego radia NPR, 22. poprawka jest wystarczająco jednoznaczna, aby nie brać pod uwagę argumentu o nienastępujących po sobie kadencjach, wysuwanego przez spekulujących na temat ponownego wyboru Trumpa.
- Nie ma pola manewru w kwestii startu więcej niż dwa razy. Tak stanowi Konstytucja i nie sądzę, aby jakakolwiek poważna osoba interpretowała ją inaczej - ocenił Baude.
Opozycyjni politycy z Partii Demokratycznej, na wszelki wypadek, zadbali jednak o to, żeby 22. poprawka nie budziła żadnych wątpliwości. Wkrótce po wygranych przez Donalda Trumpa wyborach, 14 listopada 2024 roku, demokratyczny kongresmen Dan Goldman złożył w Izbie Deputowanych uchwałę, która ma potwierdzić ważność 22. poprawki do konstytucji (1570, Reaffirming the validity and applicability of the Twenty-second Amendment) i to, że ma ona także zastosowanie w przypadku, kiedy druga kadencja prezydencka następuje po kilkuletniej przerwie.
Republikanie chcą wprowadzenia poprawki dla Trumpa
Aby zmienić obowiązujące od 1951 roku konstytucyjne ograniczenie liczby kadencji prezydenckich, trzeba byłoby wprowadzić nową poprawkę do konstytucji, ratyfikowaną przez trzy czwarte stanów.
Szczegółowy proces wprowadzania poprawek do konstytucji jest opisany na portalu archives.gov Narodowej Administracji Archiwów i Akt Stanów Zjednoczonych. Zgodnie z tym opisem poprawkę może zaproponować Kongres w formie uchwały obu izb, przegłosowanej dwiema trzecimi głosów albo konwencja konstytucyjna, zwołana przez dwie trzecie ciał ustawodawczych ogółu stanów.
Ponieważ prezydent nie ma konstytucyjnej roli w procesie nowelizacji konstytucji, wspólna rezolucja obu izb Kongresu nie trafia do Białego Domu w celu podpisania lub zatwierdzenia.
Pierwszy krok, aby znowelizować Konstytucję i pozwolić Trumpowi ponownie kandydować został już podjęty. 23 stycznia - republikanin Andy Ogles z Tennessee złożył w Izbie Reprezentantów wspólną uchwałę z propozycją wprowadzenia poprawki do konstytucji umożliwiającej politykowi, który pełnił dwie nienastępujące po sobie kadencje ponowny wybór na prezydenta USA.
Objęcie urzędu z fotela wiceprezydenta
Nowelizacja konstytucji nie jest jednak jedynym sposobem na umożliwienie Trumpowi ponownego startu w wyborach. Wspomniał o tym w przytoczonym już wywiadzie z NBC sam prezydent Trump.
Na pytanie, czy jego doradcy mają jakieś plany obejścia konstytucyjnego ograniczenia liczby kadencji prezydenckich, odpowiedział że "istnieją metody, dzięki którym można byłoby tego dokonać".
Według Baudego rzeczywiście istnieją hipotetyczne scenariusze obejmowania urzędu prezydenta, które "nie zostały w pełni uwzględnione" w tekście konstytucji. Donald Trump mógłby ubiegać się o stanowisko wiceprezydenta w wyborach w 2028 roku.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Hipotetycznie mógłby następnie zostać prezydentem, jeśli umówiłby się z politykiem walczącym w następnych wyborach o Biały Dom, np. obecnym wiceprezydentem J.D. Vancem, że ustąpi z urzędu.
Taki scenariusz dopuścił m.in. wymieniony przez NPR artykuł opublikowany przez Bruce’a G. Peabody’ego w Przeglądzie prawnym Uniwersytetu w Minnesocie w 1999 roku. Można w nim przeczytać, że dwukrotny prezydent mógłby zostać wiceprezydentem, a później, jeśli urzędujący prezydent zostanie usunięty z urzędu, albo zrezygnuje lub umrze, mógłby przejąć jego obowiązki i zostać prezydentem po raz trzeci.
12. poprawka potencjalnie blokuje wykorzystanie luki prawnej
Tę lukę w prawie zauważono już wcześniej. W 2015 roku NPR pisał o spekulacjach na temat ewentualnej trzeciej prezydentury Baracka Obamy. Zastanawiano się wówczas, czy Obama nie będzie próbował objąć urzędu prezydenta po raz trzeci, zostając najpierw wiceprezydentem w administracji Joe Bidena. Podobnie spekulowano w 2000 roku, pod koniec drugiej kadencji Billa Clintona, o czym napisał m.in. magazyn Slate.
Jak podał NPR, niektórzy prawnicy zwracają jednak uwagę na ostatnie zdanie innej, 12. poprawki do konstytucji, które potencjalnie mogłoby zablokować próbę wykorzystania luki prawnej. Według tej poprawki, osoba, która "zgodnie z konstytucją nie może zostać wybrana na urząd prezydenta, nie może zostać wybrana na urząd wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych".
Według cytowanego przez serwis NPR Stephena Gillersa, emerytowanego profesora Uniwersytetu Nowy Jork, można się jednak spierać, czy konstytucja wymaga od kandydata czegoś więcej, niż bycia co najmniej 35-letnim amerykańskim obywatelem urodzonym w USA, mieszkającym w tym kraju co najmniej od 14 lat. Zdaniem Gillersa Trump mógłby więc próbować ponownie trafić do Białego Domu obejmując najpierw funkcję wiceprezydenta.
Donald Trump mógłby też teoretycznie zostać prezydentem pełniąc funkcję spikera Izby Reprezentantów. Scenariusz tego typu sukcesji jest opisany na oficjalnej stronie rządu USA. Jeśli amerykański prezydent nie może wypełniać swoich obowiązków, np. z powodu choroby albo umiera, są one przekazywane innemu wysokiemu rangą urzędnikowi federalnemu. W pierwszej kolejności wiceprezydentowi, a w drugiej właśnie spikerowi.
Autorka/Autor: asty
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/RICKY CARIOTI / POOL